Zaatakowali w Centrum przypadkowych ludzi. "Kopali ich i bili, używając metalowej pałki"
Grozi im nawet po 12 lat pozbawienia wolności [WIDEO]
30.03.2017 12:47
W samym centrum Warszawy trzech agresywnych mężczyzn zaatakowało przypadkowych przechodniów. - Kopali, bili przy użyciu metalowej pałki - informuje policja. Mężczyźni już zostali zatrzymani. Ich zachowanie zarejestrowała kamera.
Wszystko zaczęło się około 22:00 na przystanku autobusowym przy Alejach Jerozolimskich. Do siedzącej tam pary podeszło kilku mężczyzn. - Rzucili się z pięściami na pokrzywdzonego. Kiedy ten upadł napastnicy kopali go po całym ciele, uderzając także wielokrotnie metalową pałką - relacjonują mundurowi.
Mężczyźni przerwali atak, gdy zostali spłoszeni przez przypadkowych świadków. Uciekając, zabrali pokrzywdzonemu plecak z telefonami oraz rzeczami osobistymi.
Kilkanaście minut później doszło do drugiego rozboju, tym razem na ulicy Nowogrodzkiej. Ci sami mężczyźni zaatakowali przypadkowego przechodnia, żądając wydania gotówki. - Pokrzywdzony został uderzony pięścią w twarz, na skutek czego złamano mu nos. Napastnicy, grożąc mu pozbawieniem życia i zdrowia, wyciągnęli metalową pałkę, sugerując jej użycie w przypadku odmowy wydania gotówki - opisują zdarzenie policjanci. Dodają, że pomimo oddania 100 złotych w gotówce, pokrzywdzony i tak został wielokrotnie uderzony pałką po całym ciele. Kiedy napastnicy uciekli, pobity mężczyzna powiadomił policję.
Już kilkadziesiąt minut od zgłoszenia zatrzymano podejrzewanych. Policjanci odzyskali także zrabowane przedmioty i zabezpieczyli metalową pałkę, którą były bite ofiary. Śledczy z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu zgromadzili niezbity materiał dowodowy, co pozwoliło na postawienie zarzutów 34-letniemu Sebastianowi K., jego rówieśnikowi Tomaszowi W. i 28-letniemu Hubertowi S.
Mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu. Wszystkim grozi nawet po 12 lat pozbawienia wolności.
Przeczytajcie też: Starszy pan codziennie odwiedza grób żony. Potrzebuje asystenta. Pomóc mogą podróżujący z Warszawy do Lublina