Wyrzucili na bruk niepełnosprawną z dzieckiem!
Mimo oporu wielu ludzi eksmitowano inwalidkę i jej syna.
Tuż przed godz. 8.00 rano do kamienicy przy ulicy Hożej z ciężkim sprzętem wszedł komornik wraz z policją. W lokalu zabarykadowało się kilkanaście osób. Nie zgadzali się na eksmisję niepełnosprawnej kobiety i jej 21-letniego syna. Na oknach budynku wywiesili transparent "Miasto to nie firma".
Policjanci nie przęjęli się protestem, wyważyli drzwi. W tej chwili trwają przesłuchania uczestników demonstracji. O sprawie poinformowało dziś radio RMF.FM.
Powodem eksmisji jest kupno budynku. Po wykupieniu kamienicy właściciel natychmiast wprowadził podwyżkę czynszu. Niepełnosprawnej mieszkance zaproponowano też miejsce zastępcze. Jednak, jak mówiła ona sama, lokale te nie nadawały się do zamieszkania. Jeden nie ma osobnego pokoju, który należy się jej jako inwalidce, inny ma za małą kuchnię. Nie każde propopnowane miejsce jest dobre dla inwalidy. W tym przypadku kobieta straciła nogę w wypadku samochodowym. Ma orzeczoną II grupę inwalidzką.
W kwietniu eksmisję lokatorów kamienicy przy ul. Hożej 1 także zablokowała grupa protestujących, którzy godzinę przed przybyciem komornika ustawili się przed wejściem do budynku. Blokada i okrzyki zniechęciły komornika, który odstąpił od egzekucji. Tym razem komornikowi się udało. Eksmisja doszła do skutku. Komornik i przedstawiciel nowego właściciela w asyście firmy ochroniarskiej zmieniają drzwi i zamki.