Wypadek na stacji Rondo ONZ. Skrócono trasę metra
Ze wstępnych ustaleń jakie przekazała nam rzeczniczka warszawskiego metra wynika, iż była to niestety udana próba samobójcza.
06.06.2016 17:47
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do śmiertelnego wypadku doszło na stacji metra Rondo ONZ. Pociągi jeżdżą skróconą trasą z pominięciem stacji Rondo ONZ, która została wyłączona z ruchu pasażerów. Obecnie władze warszawskiego metra czekają na przybycie na miejsce prokuratora.
- Tuż po godzinie 16 mieliśmy wypadek z udziałem pasażera. Pomimo przeprowadzonej akcji ratunkowej, po godzinie 17. stwierdzono jego zgon. W tej chwili czekamy na przyjazd prokuratora i wykonanie przez niego i zakończenie czynności prokuratorskich. Tym samym, wydanie zgody na otwarcie stacji Rondo ONZ. Obecnie stacja jest zamknięta dla ruchu pasażerskiego. W tej chwili na drugiej linii metra jeżdżą dwa pociągi wahadłowo - powiedziała WawaLove Anna Bartoń, rzecznik warszawskiego metra.
Kursowanie metra
- Jeden pociąg jeździ od stacji Dworzec Wileński, do Ronda Daszyńskiego, nie zatrzymując się przy stacji Rondo ONZ. Drugi pociąg zaś, jeździ od stacji Dworzec Wileński, wyłącznie do stacji Świętokrzyska i analogicznie w druga stronę. Na zamkniętej stacji pojawili się informatorzy ZTM - dodała Bartoń.
Ze wstępnych ustaleń jakie przekazała nam rzeczniczka warszawskiego metra wynika, iż była to niestety udana próba samobójcza.