Wybuch fajerwerków w Łomiankach. Pod gruzami odnaleziono ciało kobiety
To 22-letnia pracownica firmy, która mieściła się w budynku
31.12.2016 19:02
Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza odnalazła w gruzach budynku w podwarszawskich Łomiankach ciało poszukiwanej przez kilka godzin kobiety. Lekarz potwierdził jej zgon. Tuż po godz. 13.30 doszło tam do szeregu eksplozji materiałów pirotechnicznych, w wyniku których zniszczone zostało 3/4 budynku. Policja będzie prowadziła postępowanie w tej sprawie.
- Trwa dogaszanie pogorzeliska, trwa też zabezpieczanie elementów konstrukcyjnych, tak żeby nie stwarzały zagrożenia dla strażaków - powiedział rzecznik prasowy mazowieckiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej st. kpt. Karol Kierzkowski.
Jak już informowaliśmy , właściciel budynku poinformował strażaków, że w budynku, w którym doszło do eksplozji, może znajdować się 22-letnia pracownica firmy, którą prowadził. Przez wiele godzin trwały jej poszukiwania. Strażacy najpierw musieli zabezpieczyć teren, na którym mogą znajdować się jeszcze nieodpalone materiały pirotechniczne. Kobietę odnaleziono po godz. 19. - Zwłoki były pod gruzem. Trzeba było się do nich dostać. Strażacy pracowali w szeregu podając sobie kamień po kamieniu - mówił kpt. Kazimierz Jaworski z błońskiej straży pożarnej. Sam też brał udział w akcji. Podkreslił, że obecnie działania strażaków będą ograniczały się do zabezpieczenia terenu. Dodał też, że nie można stwierdzić czy odnaleziona kobieta zginęła od wybuchu czy w wyniku zawalenia się domu.
Do wybuchu fajerwerków i pożaru budynku jednorodzinnego w Łomiankach oraz przylegającego do niego garażu doszło ok. godz. 14 w sobotę. W akcji w Łomiankach brało udział 70 strażaków i 17 samochodów ratowniczo-gaśniczych.
Rodzina, która mieszkała w budynku, zajmowała sie organizowaniem pokazów pirotechnicznych. Bezpośrednia przyczyna pożaru na razie nie jest znana. Policja będzie prowadzić postępowanie w tej sprawie. - Po zakończeniu akcji strażaków policjanci przeprowadzą oględziny budynku z udziałem biegłego, który ustali, co było bezpośrednią przyczyną pożaru - poinformował aspirant sztabowy Tomasz Oleszczuk z zespołu prasowego stołecznej policji. - Będziemy sprawdzać wszystkie okoliczności tego zdarzenia - podkreślił.
Źródło: PAP/IAR/WawaLove.pl
Przeczytajcie też: W Warszawie rusza centrum dla ofiar handlu ludźmi