Wołomin: nastolatka trafiła na ludzkie szczątki podczas spaceru z psem
Wczoraj około godz. 19 w podwarszawskim Wołominie spacerująca z psem nastolatka natrafiła na ludzkie szczątki. Pies wyciągnął z ziemi foliowy worek, w którym była ludzka czaszka.
Nastoletnia dziewczynka, podczas wieczornego spaceru z psem wzdłuż ul. Lipińskiej w Wołominie, zauważyła, że zwierzę wykopało coś z ziemi. Po chwili dostrzegła ludzką czaszkę zawiniętą w foliowy worek. Policję na miejsce zdarzenia wezwał ojciec przerażonej dziewczyny.
Jak poinformowało RMF FM, ze wstępnych oględzin można wywnioskować, że w znalezionym worku nie ma tkanki miękkiej, a znalezisko można datować na kilkadziesiąt lat. Funkcjonariusze spróbują ustalić, w jaki sposób ludzka czaszka znalazła się w tym miejscu. Ponadto ekipy dochodzeniowo-śledcze przeszukały miejsce znaleziska i nie natrafiły tam na inne ludzkie szczątki.
Biegli postarają się określić płeć oraz wiek osoby, której szczątki odnaleziono, by sprawdzić, czy nie jest to czaszka osoby poszukiwanej. Niewykluczone, że prokuratura zarządzi tak zwaną „superprojekcję”, czyli odtworzenie wizerunku na podstawie odnalezionych szczątków.