Wielka piaskownica w stolicy. Nasza reporterka na budowie najdłuższego tunelu w Polsce
Przyjrzeliśmy się z bliska budowie Południowej Obwodnicy Warszawy, czyli części drogi ekspresowej S2. Epidemia koronawirusa spowolniła prace m.in. przy budowie tunelu o długości ponad 2 km. Jak długo w jego miejscu będzie wielka dziura?
Południowa Obwodnica Warszawy to fragment trasy S2, która połączy ze sobą odcinki autostrady A2 po dwóch stronach Warszawy.
POW powstanie na odcinku węzeł Puławska–węzeł Lubelska. Ominie stolicę od południowego-wschodu. Będzie miała długość 18,6 km. Celem inwestycji jest stworzenie bezpiecznej drogi ekspresowej do szybkiej jazdy i odciążenie Warszawy.
Roboty budowlane rozpoczęły się w połowie 2017. Budowa została podzielona na trzy zadania. Pierwszy to odcinek A od węzła "Puławska" do węzła "Przyczółkowa". To właśnie ten, ursynowski fragment, wzięliśmy pod lupę. Odcinek o długości ok. 4,6 km realizuje firma Astaldi. W objazd samochodem po terenie budowy zabrał nas dyrektor kontraktu z Astaldi Tomasz Mołdysz.
Najważniejszą częścią odcinka jest najdłuższy w Polsce tunel. W nim schowa się obwodnica w rejonie gęsto zabudowanym blokami. Tunel zajmuje ponad połowę całego odcinka.
Warszawa. Centrum zarządzania prawie gotowe
Wjeżdżając na budowę od ul. Pileckiego mijamy prawie gotowy budynek Centrum Zarządzania Tunelem. W centrum będzie można obserwować różne zjawiska zachodzące w tunelu i poza nim. System monitoringu pozwoli wykryć ewentualny pożar czy awarie samochodów. Wewnątrz tunelu będą zamontowane systemy detekcji spalin i szkodliwych substancji.
Wyjeżdżamy od strony budowy na koniec wybudowanej POW. Tu już jest węzeł Puławska, który będzie połączony z węzłem Ursynów Zachód. Można prawie dokładnie zobaczyć, jak będzie funkcjonował.
Wjeżdżamy do tunelu wlotem przy ul. Pileckiego. Ruch na obwodnicy będzie odbywał się trzema pasami. W tunelu jest też budowany czwarty pas. Droga jest tak poprowadzona, żeby można było ją rozbudować w przyszłości, jeśli byłaby konieczność użycia czwartego pasa. Na razie jest budowany jako pas awaryjny.
Tunel będzie miał długość 2, 335 km. Jest to najdłuższy z budowanych i istniejących już tuneli w Polsce. Ma 17 metrów szerokości. Jest dużo szerszy niż np. tunele metra, które liczą po 5,2 m średnicy. Różnicę widać gołym okiem.
- Nadal wywożone są wywrotki z piaskiem. Jest ich trochę mniej, ale nadal wywozimy. Trzeba wszystko wybrać, wyprofilować, zrobić – podkreśla nasz kierowca, Tomasz Mołdysz.
Wjazd z trasy na Ursynów będzie poprowadzony górą. Tymczasem wjeżdżamy do tunelu.
Tutaj prowadzone jest betonowanie. - Wypełniamy wszystkie ściany, które były nam wcześniej potrzebne do kopania, żeby przemieszczać się między jedną nitką a drugą. Jest trochę robót żelbetowych i wykończeniowych – mówi Mołdysz. Od początku nie można było zrobić pełnych ścian, bo nie można by poruszać się miedzy nawami.
W tunelu robione są szachty wentylacyjne. Trzeba pozalewać stropy, zabetonować otwory, które były wcześniej potrzebne do kopania pomiędzy stropami.
Dyrektor podsumowuje ten etap prac. Prowadzony jest pełen asortyment robót konstrukcyjnych. Są wykopy w tunelu, betonowanie płyt dennych tunelu, wszystkie roboty inżynierskie, zbrojenie. To wykonywane jest wewnątrz. Natomiast w części miejskiej, na górze, trwają prace drogowe i odtworzeniowe tam, gdzie jest to możliwe. Można już przystępować do odtworzenia bądź wybudowania nowej trasy.
- Mamy już za sobą ingerencję zarówno w tunelu jak i instalacjach. Instalacji do przebudowy było bardzo dużo - ok. 70 kolizji. To pełen asortyment - od gazu, wody deszczowej po przebudowę kanalizacji sanitarnej. Ursynów jest częścią zurbanizowaną i częścią tkanki miejskiej. To wszystko należało przebudować. Najtrudniejsze było przejście pod pierwszą linią metra w okolicy Al. KEN – mówi dyrektor.
Ulica Płaskowickiej między ul. Pileckiego a ul. Stryjeńskich jest już przysypana. Odtworzona została część drogowa. Zostały prace zieleniarskie.
W zakresie kontraktu z Astaldi jest odtworzenie z nowych materiałów elementów, które były wcześniej, np. parkingów. Będą zbudowane z nowego materiału, a nie jak w latach 90. z materiałów z odzysku. Skrzyżowanie z ul. Stryjeńskich zostało już odtworzone. Kilkanaście dni temu otwarto rondo.
Jedziemy dalej w kierunku Al. KEN. Tam trwają roboty związane z przysypywaniem stropu nad tunelem. Dźwigi koparki wybierają materiał. Odtwarzana jest ul. Braci Wagów. Zbliżamy się do najgłębszego punktu, czyli przejścia z tunelem pod metrem.
Mijając Al. KEN dojeżdżamy do ul. Rosoła, gdzie widać przebudowaną jedną z kolizji. Z tego punktu roztacza się widok na Wilanów. Widać nawet Świątynię Opatrzności Bożej. Dotychczas z tego miejsca nie było możliwe przedostanie się na Wilanów. Teraz będzie można to zrobić w dziesięć minut.
Dojeżdżamy do wylotu tunelu z drugiej strony. Tu jest budowana wentylatorownia, wyrzut spalin.
Z tej strony tunelu charakter prac jest podobny. To kopanie, betonowanie czy zbrojenie. Wjeżdżamy do tunelu. Jeszcze nie jest przekopany na wylot. Bliżej Al. KEN zostały elementy do dokopania.
Przemieszczanie się po placu budowy nie jest proste. Wymaga transportu zbrojenia, betonu, lub właśnie materiału z wywozu. Ważna jest logistyka.
Warszawa. Trasa przez Wilanów praktycznie wybudowana
Następna jest część miejska poza tunelem. Obiekty są praktycznie wybudowane. Obiekt na ul. Ledóchowskiej będzie łączył jedną stronę miasteczka Wilanów z drugą. Po prawej stronie powstaną prawdopodobnie kolejne inwestycje mieszkaniowe.
Dyrektor podkreśla, że mieszkania w pobliżu budowane są świadomie. - Trudno nie wiedzieć, że buduje się mieszkanie w obrębie trasy ekspresowej – zauważa. Przy trasie powstaną ekrany pochłaniające hałas.
Nie buduje się ekranów z drugiej strony, gdzie obecnie są tereny zielone. Jeśli w przyszłości powstaną tam budynki, będzie konieczność dobudowania ekranów.
Dalej odcinek kończy się już przed ul. Przyczółkową. Następny odcinek B buduje firma Gulermak. Budowa tego odcinka obejmuje most przez Wisłę.
- U nas clue tematu jest tunel, u nich most. Każdy odcinek ma jakiś swój smaczek. Koledzy na odcinku C mają węzeł Patriotów – zaznacza dyrektor.
Warszawa. Najtrudniejsze były uzgodnienia z inwestorami
Podkreśla, że prace związane z tunelem łączyły się z przebudowami prowadzonymi w zeszłym roku. Oprócz budowy tunelu głównym elementem prac była przebudowa kolizji: prądu, gazu, teletechniki, wody i ciepła. - Ze wszystkim sobie poradziliśmy. Teraz już tylko kopiemy – dodaje.
- Musieliśmy podzielić prace na etapy. Najtrudniejsze były uzgodnienia. Inwestorzy, którzy zarządzają siecią chcą mieć zapewnioną ciągłość i bezpieczeństwo. Niektóre sieci mają swoją specyfikę kalendarzową, np. ciepło. Nie można ich przebudowywać zimą. Jeśli chodzi o technikę nie było problemów, ale formalności było sporo. Jeśli mamy taka tkankę miejską jak Ursynów, to skala jest bardzo duża. Trzeba wykonać wiele spraw biurokratycznych – wyjaśnia dyrektor.
W tym momencie zawracamy. Ostatnie spojrzenie jest na połączenie Ursynowa z Wilanowem. Biegnie poza trasą na wprost ul. Płaskowickiej. Zawracamy na Ursynów.
Prace są prowadzone tak, żeby przemieszczenia gruntów na zewnątrz były jak najmniejsze i żeby nie było uciążliwości dla mieszkańców.
- Mamy monitoring on-line dla naszych potrzeb. Patrzymy, jak zachowuje się na różnych etapach zarówno nasza konstrukcja, jak i sąsiednie budynki. System monitoringu sprawdza, czy nie ma zagrożenia przeciążeniem. Monitorowane było również metro, gdy pod nim przechodziliśmy – tłumaczy.
Najgorszy był początek epidemii
Jak funkcjonuje budowa w czasie epidemii koronawirusa? Były różne etapy epidemii, ale – jak podkreśla dyrektor - cały czas utrzymana była ciągłość pracy. Najtrudniejszy był początkowy okres dostosowania się do obostrzeń. Doszła do tego panika i niewiedza wśród personelu. Problemem są też obostrzenia dotyczące pracowników zagranicznych. Mowa tu szczególnie o pracownikach z Ukrainy i Białorusi, których na budowie POW jest stosunkowo dużo. Zamykanie granic spowodowało perturbacje, ale praca trwała non stop.
Noszenie maseczek na budowie było obowiązkowe, co utrudniało robotnikom prace.
- Zastosowaliśmy maseczki nawet przed tym, jak były obowiązkowe. Mieliśmy sygnały z naszej firmy matki z Włoch, gdzie było naprawdę dramatycznie. Środki dezynfekujące też zastosowaliśmy wcześniej, niż mówiły o tym instrukcje rządowe – dodaje Mołdysz.
Jak na utrudnienia reagują mieszkańcy?
Pan Andrzej mieszka tuż przy budowie na ul. Pileckiego. - Były trudności, żeby dojechać samochodem. Wszystko się przedłużyło. Miało się zakończyć wcześniej, ale liczę, że trasa wreszcie ruszy – dodaje.
Pani Justyna również mieszkająca na ul. Pileckiego mówi, że jej sypialnia wychodzi wprost na plac budowy. - Prace zaczynają się ok. 5 - 6 nad ranem. Wjeżdżają wielkie ciężarówki. Cały czas jest hałas i jest to uciążliwe. Obstawiamy, że nawet jak budowa się skończy, to plac budowy od razu nie zniknie. No i psuje nam widok na piękny las, ale trzymajmy się pozytywnych myśli – podkreśla pani Justyna.
Warszawa. Opóźniony termin oddania
O opóźnienia budowy na odcinku A zapytaliśmy inwestora, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Rzecznik prasowy, Małgorzata Tarnowska mówi, że termin umowny, czyli sierpień 2020 r., nie będzie dotrzymany.
- Termin zakończenia będzie przesunięty. Nowa data zostanie wskazana dopiero wtedy, kiedy rozpatrzone będą roszczenia, które złożył wykonawca – dodaje. Tarnowska tłumaczy, że dopóki roszczenia są rozpatrywane nie udziela informacji, czego dotyczą.
- Po zakończeniu procedury powiemy, kiedy będzie termin zakończenia prac i z jakiego powodu zostają przesunięte. Staramy się, żeby to było jak najszybciej – dodaje.
GDDKiA podała nowe terminy zakończenia pozostałych odcinków. Oddanie odcinka B zostało przesunięte na listopad. Odcinek C zostanie ukończony w grudniu 2020 r.