Pierwsze jednokonne pojazdy pojawiły się w Warszawie W 1798 roku. W 1937 po raz ostatni próbowano wprowadzić w dorożkach taksówkarskie liczniki. Mimo samochodów, na ulicach było ich wówczas jeszcze ponad 2 tysiące! Tuż po wojnie, w 1947 roku po stołecznych ulicach jeździło ich tylko 410 sztuk (za "Bedekerem" Budrewicza). A dziś? Kilka z nich przetrwało, ale są już tylko atrakcją turystyczną, a nie środkiem transportu.
„Gdyby nie złodzieje, hrabiowie i pindy, nie wyżyłby dryndziarz całkiem ze swej dryndy” – śpiewano w popularnej przed wojną balladzie. Zobaczcie jak wyglądały kiedyś!
Zdjęcia pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego