Warszawski kierowca autobusu uratował życie pieszemu. "Liczyła się każda sekunda"
Do zdarzenia doszło 13 października tuż przed godz. 7.00
Bohaterski kierujący linii 222 na przejściu u zbiegu Al. Niepodległości i Malczewskiego zauważył leżącego starszego mężczyznę. Nie namyślając się ruszył na ratunek , by jak najszybciej udzielić nieprzytomnemu pierwszej pomocy. O sprawie poinformował dziś portal Nadzór Ruchu Warszawa.
- Pierwsze, co przyszło mi do głowy, to jak najszybsza pomoc . Po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia podbiegłem, aby sprawdzić, co się stało. Charakter wykonywanej przez nas pracy sprawia, iż często jesteśmy pierwsi na miejscu zdarzenia, a w obliczu takiej kolei losu nie możemy przejść obojętnie - powiedział dla nr.waw.pl Grzegorz Górski.
Kierowca bardzo szybko spostrzegł, że mężczyzna nie wykazuje żadnych czynności życiowych, stąd podjął błyskawiczną reanimację. Zachowując przytomność umysłu, poinstruował jednego z pasażerów autobusu by niezwłocznie wezwał pogotowie ratunkowe. Akcja resuscytacyjna była prowadzona do czasu przyjazdu karetki i zakończyła się sukcesem. U nieprzytomnego zostały przywrócone krążenie oraz oddech i trafił on pod opiekę ratowników medycznych.
Warto dodać, że kierowcy stołecznych autobusów przechodzą cykliczne szkolenia z zakresu zasad udzielania pierwszej pomocy. W tym przypadku okazało się, iż nabyta wiedza jest bezcenna. Grzegorz Górski wykazał się nie tylko postawą godną naśladowania, ale też wyjątkową skromnością. Podkreślił, że z pewnością każdy na jego miejscu zachowałby się dokładnie tak samo.
Przeczytajcie też: Dwa niemieckie pojazdy z okresu II wojny światowej wydobyte z dna Pilicy