RegionalneWarszawaWarszawska marka: Cahlo

Warszawska marka: Cahlo

"Projektując ubrania nie skupiamy się na obowiązujących trendach, nie mamy potrzeby tworzenia ciuchów, które są super modne w aktualnym sezonie" - mówią twórczynie marki

Warszawska marka: Cahlo

Cahlo to warszawska marka, która stawia na kobiecie, konkretne i wyraziste ubrania.Staramy się, by nasze projekty były oryginalne, podkreślające indywidualny styl i wygodę - mówią projektantki.* Rozmawiamy z Ewą Kruczkowską, jedną z twórczyń brandu. *

Jak można by określić pomysł na Waszą markę?

Cahlo jest kobiece, a zarazem konkretne i wyraziste. Projektując ubrania nie skupiamy się na obowiązujących trendach, nie mamy potrzeby tworzenia ciuchów, które są super modne w aktualnym sezonie - takie ubrania znaleźć można wszędzie. Staramy się, by nasze projekty były oryginalne, podkreślające indywidualny styl i wygodę. Pragniemy, by kobiety czuły się w naszych rzeczach dobrze i wyjątkowo.

W przeciwieństwie do "sieciówek" wszystkie rzeczy szyte są z najlepszych, polskich dzianin - w kolebce polskiego włókiennictwa - Łodzi. Kładziemy bardzo duży nacisk na jakość materiałów i wykonanie każdej rzeczy.

Co okazało się największym hitem, największym sukcesem?

W każdej kolekcji pojawia się jakiś wzór, który okazuje się hitem. Często decydujemy się wtedy na wprowadzenie go do stałej sprzedaży, niezależnie od kolekcji. Tak było z bluzą Batman, z obszernym kapturem i nadrukowanym rowerem. Podobnie z ponchami, ze swetrami, czy z bryczesami.

Tak naprawdę jednak sam fakt, że wyprodukowałyśmy pierwszą bluzę, która szybko znalazła grono swoich fanek, uznajemy za sukces. To było coś! Potem z każdym projektem było tylko lepiej. Czujemy, że osiągnęłyśmy sukces za każdym razem, gdy widzimy na ulicy dziewczyny w naszych ciuchach, gdy klientki są zadowolone z zakupu i przychodzą do nas po kolejne ubrania. To jest ogromna satysfakcja.

Kim jesteście? Skąd pomysł na projektowanie ubrań?

Cahlo zrodziło się z przyjaźni Oli, Ani i Ewy. Pomysł o wspólnym biznesie od zawsze tlił nam się w głowach. Miałyśmy potrzebę głębszego wyrażenia siebie i stworzenia czegoś zupełnie nowego na polskim rynku. Kiedy zaczynałyśmy, limitowane kolekcje ubrań w Polsce były rzadkością. Nie łatwo było znaleźć ubrania oryginalne, o ciekawych wzorach, które byłyby wygodne, a przy tym kobiece.

Zdecydowałyśmy, że same zaczniemy projektować - takie ubrania, w jakich dobrze się czujemy i jakich nam brakuje. W 2006 roku pojawiła się pierwsza kolekcja. Zaczynałyśmy od ubrań sportowych, potem powstała seria city - bardziej elegancka i wreszcie kolekcja dziecięca. Ostatnio, pojawiły się u nas spodnie dresowe dla Panów (uszyte w kooperacji z łódzką firmą Pan Tu Nie Stał), które cieszyły się bardzo pozytywnym odbiorem, dlatego nie wykluczamy dalszego rozwoju w tym kierunku.

Gdzie mozna kupić ubrania Cahlo?

Pod koniec zeszłego roku otworzyłyśmy swój lokal na Mokotowie. Zapraszamy serdecznie na ul. Puławską 38 róg Grażyny i na nasz sklep internetowy www.sklep.cahlo.pl. Ubrania można również kupić w Inui Moodstore na ul. Mickiewicza, w sklepie Luka Bandita na ul. Chmielnej oraz na wielu platformach multibrandowych. Wszystkie adresy pod którymi możecie dostać Cahlo znajdują się na naszej stronie w zakładce STORES www.cahlo.pl/stores/.

Jakie macie rady dla młodych początkujących projektantów?

Najważniejsze jest żeby podążać za własnym stylem i nie poddawać się! Ważny jest też ciągły rozwój, wyznaczanie sobie odważnych celów i ich skrupulatna realizacja. Warto! Dla wszystkich zadowolonych Klientów, pozytywnych opinii, gratulacji i podziękowań - które nadają sens temu, co robimy i są motorem do działania.

Jakie są Wasze ulubione miejsce w Warszawie?

Mamy bardzo wiele ulubionych miejsc. Na Mokotowie, w okolicy naszego sklepu - Relaks na kawę i Kubek w Kubek na śniadanie, w śródmieściu zaprzyjaźniony Resort, pizza w Viadukcie, zupa selerowa w Przegryziu. Wieczorem piwo w Świetlicy, albo dobry koncert w Chaosie czy Pardon To Tu. Latem Kurort nad Wisłą.

Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
Obraz
ubraniawywiadbrand
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)