Warszawa. Znęcał się nad chomikami? Sprawą zajęła się prokuratura
Mężczyzna, który porzucił parę chomików na pewną śmierć usłyszał zarzuty. Chomiki życie zawdzięczają dzielnicowemu z Radzymina. Odnalazł zwierzęta i wytropił oskarżonego.
06.03.2020 | aktual.: 06.03.2020 11:44
Zarzut znęcania się nad zwierzętami usłyszał mężczyzna, który zostawił akwarium z chomikami. Sprawa ciągnie się od listopada ubiegłego roku, kiedy dzielnicowy z Radzymina starszy aspirant Michał Kuc otrzymał informację, że pod skupem złomu ktoś zostawił parę chomików. Pozostawione zwierzęta były wystraszone i zziębnięte. Nie miały dostępu do wody. Akwarium, w którym się znajdowały, było brudne i zaniedbane.
Warszawa. Dzielnicowy na medal
Policjant zawiózł chomiki do sklepu zoologicznego. Tam dostały jedzenie i wodę oraz czyste, ciepłe terrarium. Dzielnicowy wziął sprawy w swoje ręce. Sam ustalił podejrzanego. Oskarżony na początku występował w charakterze świadka. Mężczyzna zeznał wtedy, że zwierzęta nie należały do niego.
"Chomiki chciały mu sprzedać na bazarze w Radzyminie nieznane mu osoby, gdy odmówił, osoby te pozostawiły je w terrarium. Poinformowały, że odbiorą zwierzęta, jak zrobią zakupy. Gdy nie wróciły, ten wystawił zwierzęta z terrarium w miejscu publicznym. Myślał, że ktoś je zabierze - czytamy w komunikacie stołecznych policjantów.
**Zobacz także: Nagranie z szefową sanepidu ze Słubic obiegło sieć. Jadwiga Caban-Korbas: dostałam kopniaka
Biegli nie mieli wątpliwości, że 59-latek popełnił przestępstwo znęcania się nad zwierzętami. Według nich powinien zawiadomić odpowiednie służby i zapewnić chomikom pomoc. Nie zostawiać na pastwę losu.
Mężczyźnie grożą 3 lata pozbawienia wolności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.