Warszawa. Zatrzymany urzędnik z Pragi. Tworzył "martwe dusze" i brał ich pensje
Nakaz aresztowania Mariusza G., pracownika Urzędu Dzielnicowego Praga-Południe, wydała miejscowa rejonowa prokuratura. W poniedziałek mężczyzna został zatrzymany. Ciążą na nim zarzuty przekroczenia uprawnień i dokonania oszustw na kwotę ponad 700 tysięcy złotych.
05.07.2021 12:53
Mariusz G. został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji na polecenie Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ. Jak przekazała PAP prok. Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, mężczyzna zostanie dziś przesłuchany. Zostaną mu przedstawione zarzuty przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków, dokonania oszustw na łączną kwotę 728 tysięcy złotych, czyli mienia znacznej wartości, oraz podrabianie dokumentów i poświadczenia nieprawdy.
To poważne zarzuty, ponieważ defraudacja dotyczy urzędowych pieniędzy, a podrabiane były - jak wskazują zarzuty prokuratury - dokumenty kierowane do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych i i urzędu skarbowego.
Według informacji prokuratury, która śledztwo wszczęła na początku czerwca tego roku, urzędnik od czerwca 2019 roku do stycznia 2021 dokonał w krótkich odstępach czasu szeregu czynów zabronionych. Sprawując obowiązki kierownika działu finansów oświaty w dzielnicowy urzędzie sporządzał listę płac pracowników. Sam ją później zatwierdzał. Stworzył kilkanaście fikcyjnych etatów, a wynagrodzenie za pracę nieistniejących osób przelewał na własne rachunki bankowe.
Warszawa. Zatrzymany urzędnik z Pragi. Tworzył "martwe dusze" i brał pensje
Ten bezczelny proceder wykryty został podczas kontroli z ratusza. Podejrzenia kontrolerów wzbudziła obecność na listach płac osoby, która pracę w szkole podstawowej przy ulicy Kawęczyńskiej zakończyła kilka lat wcześniej. Po krótkiej analizie szczegółów sprawy prędko stało się jasne, jaka jest prawda - okazało się, że pensja tego pracownika-cienia wędrowała na prywatne konto Mariusza G.
Urzędnik został odsunięty od swoich obowiązków jeszcze przed zakończeniem kontroli. W poniedziałek trafił do aresztu, gdzie poczeka na wyznaczenie terminu rozprawy.