Warszawa. Wysokość planowanych wieżowców będzie zależeć od nasłonecznienia
Wymóg zapewnienia nasłonecznienia może nie pozwolić na budowę wieżowców obok hotelu Marriott. Zależy to od tego, czy mieszkańcy muszą mieć w domach słońce przez półtorej, czy przez trzy godziny dziennie.
02.02.2021 08:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na planach wieżowiec u zbiegu Emilii Plater i Poznańskiej jest raz szeroki, a raz wąski. Jak pisze "Gazeta Wyborcza", proporcje zależą od tego, czy uznać, że budynek powstaje w strefie śródmiejskiej, czy poza nią. W strefie śródmiejskiej budynek musi pozostawiać sąsiadom półtorej godziny słońca w mieszkaniu dziennie, a w strefie pozaśródmiejskiej - trzy godziny. Przekłada się to na rozmiary budynków.
Stołeczni urzędnicy zastanawiają się, jak zaplanować zabudowę w okolicach hotelu Marriott. Plan zagospodarowania rejonu ul. Poznańskiej, uchwalony w 2017 r., pozwalał w tym rejonie zbudować kilka wieżowców, w tym najwyższy, 235-metrowy, u zbiegu Alej Jerozolimskich i Chałubińskiego. Ale plan trzy lata temu niemal w całości został uchylony przez wojewodę.
Dlatego pozwolenia na budowę wieżowców będą rozpatrywane na podstawie tzw. warunków zabudowy. Także tych, które teoretycznie mogą powstać na miejskim gruncie, na terenie dawnego liceum Hoffmanowej.
Zdania co do budowy wieżowców na terenie dawnego liceum są podzielone. Miejscy aktywiści przekonują, że budynki powinno się wyremontować i przeznaczyć na cele oświatowe lub społeczne, np. dom kultury czy dom seniora. To by oznaczało utratę milionów za sprzedaż działki pod wieżowce.
- Zamówiliśmy analizę skutków realizacji nowej zabudowy wysokościowej w tej części miasta ze względu na prace planistyczne, ustalanie warunków zabudowy, także procedowanie pozwoleń na budowę - powiedziała dziennikowi Karolina Gałecka, rzeczniczka stołecznego ratusza.
Z analizy wynika, że bez uchwalenia tzw. strefy śródmiejskiej niemożliwa jest budowa na terenie dawnego liceum wież o wysokości 160 i 180 m, jak zapisane było w uchylonym planie zagospodarowania. Tak wysokie wieże zbyt długo zacieniałyby mieszkania w kamienicach przy ul. Nowogrodzkiej.
- Obecnie obowiązujące studium nie określa zabudowy śródmiejskiej w Warszawie. Od początku 2018 zabudowę śródmiejską można wskazywać wyłącznie w planie miejscowym, a w przypadku braku takiego planu – w studium - tłumaczy Karolina Gałecka. Dodała, że między innymi dlatego właśnie toczą się prace nad zmianą obecnie obowiązującego dokumentu. Po jego przyjęciu, w takich miejscach, jak to w ścisłym centrum Warszawy, będzie można realizować zabudowę śródmiejską.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"