Warszawa. Wąż tajwański pełzał w okolicy przedszkola
Nietypowego gościa spostrzegły w czwartek pracownice jednego z warszawskich przedszkoli. Natychmiast zawiadomiły ekopatrol, który zabrał gada do stołecznego oddziału CITES.
Wąż tajwański pojawił się w okolicy przedszkola przy ulicy Pruszyńskiego. - Z informacji wynikało, że jest dziwnego koloru i wygląda groźnie. Funkcjonariusze pilnie ruszyli pod wskazany adres - relacjonuje inspektor Jerzy Jabraszko z referatu prasowego warszawskiej straży miejskiej.
Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zauważyli, że wąż wpełzł pod maskę zaparkowanego w pobliżu placówki auta. Strażnicy poczekali na właściciela pojazdu i poprosili go o otwarcie maski. - Ich oczomoczom ukazał się kawałek czegoś, co nie przypomniało wyposażenia silnika. Gad nie zdążył się schować. Strażnicy delikatnie wydobyli uciekiniera i umieścili go w transporterze - informuje inspektor Jabraszko.
Gada przewieziono do warszawskiego oddziału CITES. Tamtejsi eksperci stwierdzili, że jest to wąż tajwański, zwany również chińskim. Węże tego gatunku nie są jadowite. W naturze zamieszkują południowo-wschodnią Azję, m.in. Tajwan, Półwysep Koreański, Tajlandię oraz Półwysep Malajski. Ich długość życia wynosi około 12 lat. Długość dorosłego osobnika wynosi od 130 do 250 centymetrów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl