Warszawa. Uwodziła, a potem usypiała i okradała mężczyzn
Policjanci zatrzymali 40-latkę, która jest podejrzana o szereg kradzieży biżuterii i pieniędzy. Zdaniem służb kobieta uwodziła mężczyzn poznanych na portalach randkowych, odurzała ich środkami nasennymi, a następnie okradała. Miała ona podać narkotyki także swojemu 15-letniemu synowi.
19.01.2021 08:17
Jak przekazał podkomisarz Robert Koniuszy z warszawskiej policji, kobieta była bardzo aktywna w sieci. Do komisariatu w dzielnicy Wilanów zgłosił się jeden z pokrzywdzonych mężczyzn i opisał zdarzenie. Po nim funkcjonariusze wpadli na trop kolejnych pokrzywdzonych.
Warszawa. 40-latka ofiar szukała na portalach randkowych
- Szczególnym zainteresowaniem cieszyły się u niej portale randkowe, za pośrednictwem których nawiązywała relację z mężczyznami. Najchętniej poszukującymi pozamałżeńskich przygód. Tacy w jej mniemaniu byli najbezpieczniejsi, ponieważ swoje grzeszki musieli trzymać w wielkiej tajemnicy – powiedział podkom. Koniuszy.
Policja wskazała, że podejrzana potrafiła nie tylko wykorzystać swoje "kobiece atuty", ale także "umiejętnie flirtowała", do tego stopnia, że mężczyźni nie tylko jej ulegali, ale chętnie obdarowywali ją prezentami.
- Tymczasem pod maską deklarowanej miłości i szczerości kryła się prawdziwa femme fatale, która oprócz pozbawiania mężczyzn kosztowności przysparzała im zawodów miłosnych. Kiedy przestały jej wystarczać prezenty, sama się "wynagradzała", okradając faworyzujących ją mężczyzn – dodał policjant.
40-latka, aby osiągnąć zamierzony cel, dosypywała do napojów lub jedzenia środki o działaniu nasennym. Następnie kobieta pozbawiała swoje ofiary gotówki, drogich zegarków, złotych biżuterii albo zabierała ich karty płatnicze i sama dokopywała wypłat.
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy pierwszy z pokrzywdzonych mężczyzn postanowił zgłosić się na policję. Wówczas policjanci rozpoczęli obserwację aktywności kobiety na portalach randkowych i zbierali informacje na temat jej relacji.
Warszawa. Kobieta podawała środki odurzające 15-letniemu synowi
Jak tłumaczą służby, decydującym argumentem, który zadecydował o zatrzymaniu 40-latki, był fakt, że kobieta udzielała środków odurzających swojemu 15-letniemu synowi.
- Z ustaleń policjantów wynikało, że podejrzana zapraszała ofiary do swojego mieszkania. Chcąc jednak mieć swobodę w działaniu, podawała nieletniemu narkotyki w postaci marihuany i grzybków halucynogennych. Chciała w ten sposób ograniczyć jego świadomość – przyznaje podkom. Koniuszy.
Mundurowi zatrzymali kobietę, kiedy ta przebywała w swoim mieszkaniu. 40-latka nie przyznała się do winy. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Jej 15-letni syn został przekazany pod opiekę ojcu zamieszkującemu pod innym adresem.