Warszawa. Upozorowali uprowadzenie. Chcieli zdobyć pieniądze od rodziny
Dwóch mężczyzn opracowało plan, aby zdobyć kilka milionów zł na rozwój firmy. Upozorowali uprowadzenie jednego z nich, a pieniądze chcieli zdobyć od jego rodziny. Ponad 300 policjantów przez prawie sześć dni nieprzerwanie pracowało nad sprawą. Jej zakończenie zaskoczyło wiele osób.
11.05.2021 08:17
Sprawę uprowadzenia dla okupu młodego mężczyzny rozwiązali policjanci CBŚP i KSP, pod nadzorem Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Na początku kwietnia 28-letni początkujący biznesmen spod Warszawy nie wrócił na noc do domu. Niedługo potem jego matka i przyjaciel otrzymali za pośrednictwem komunikatora internetowego informację, że został uprowadzony. Zawiadomienie o uprowadzeniu wpłynęło do Centralnego Biura Śledczego Policji.
Z informacji wynikało, że "sprawca porwania" w zamian za uwolnienie mężczyzny zażądał od członków jego rodziny kilku milionów złotych. Groził przy tym pozbawieniem życia porwanego.
Dowodem uprowadzenia miało być przesłane nagranie audio, w którym uprowadzony płaczącym głosem prosił o spełnienie żądań napastnika. "Porywacz" żądał 30 bitcoinów, czyli ok. 7,5 mln zł, które miały zostać przelane na specjalnie utworzony portfel w kryptowalucie.
Do sprawy zaangażowano ponad 300 policjantów z CBŚP i Komendy Stołecznej Policji. Czynności prowadzono nieprzerwanie przez prawie sześć dni. - Policjanci pracowali pod ogromną presją czasu, sądząc, że może być zagrożone życie mężczyzny, a każda chwila zwłoki może doprowadzić do tragedii - podkreśliła nadkom. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka prasowa CBŚP.
W miarę zbierania informacji w policjantach narastało przekonanie, że wcale nie doszło do uprowadzenia. Jak ustalono, dwóch młodych "biznesmenów" zaplanowało pozyskanie środków na rozwój swojej firmy, pozorując uprowadzenie dla okupu jednego z nich.
"Porwanie" zakończyło się, gdy 28-latek pozyskał informację, że zbieraniem żądanej przez niego kwoty zajęli się jego rodzice. Mężczyzna spodziewał się, że pomoże im majętna krewna z zagranicy. Tuż po powrocie do domu powiedział funkcjonariuszom, że "pozwolono mu wyjść". Wkrótce on i jego wspólnik zostali zatrzymani.
W Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga obu mężczyznom przedstawiono zarzuty usiłowania wymuszenia rozbójniczego.
- Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu obu podejrzanych. Zgodnie z kodeksem karnym wymuszenie rozbójnicze zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 10 lat - wskazała nadkom. Jurkiewicz.
Czytaj również: Opole. Groził nożem 13-latkowi, wpadł na komendzie