Warszawa. Tragiczny wypadek na Bielanach. Sprawca nie trafi do aresztu
Sąd odrzucił wniosek o areszt dla kierowcy, który w niedzielę spowodował śmiertelny wypadek na Bielanach. Prokuratura chciała, żeby mężczyzna trafił do aresztu na 3 miesiące.
22.10.2019 | aktual.: 22.10.2019 11:19
Warszawski sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o trzymiesięczny areszt dla kierowcy BMW. Rzecznik Prokuratury Okręgowej poinformował, że mężczyzna zostanie objęty jedynie dozorem policyjnym.
- Czekamy na uzasadnienie sądu – podkreślił Łukasz Łapczyński.
Wypadek na Bielanach. Sprawca przyznał się do winy
Prokuratura w poniedziałek złożyła wniosek o trzymiesięczny areszt dla sprawcy wypadku na Bielanach. Wcześniej postawiła mu zarzuty.
- Krystian O. usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz narażenia pieszych: kobiety i jej dziecka znajdujących się na przejściu dla pieszych na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – przekazał prok. Łapczyński.
Według ustaleń śledczych, kierowca BMW przekroczył dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym i nie zachował szczególnej ostrożności zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych. Wjechał na nie i potrącił 33-letniego mężczyznę, który w wyniku odniesionych obrażeń poniósł śmierć na miejscu.
Rzecznik prokuratury dodał, że sprawca przyznał się winy. - Odpowiadał na pytania. Wyjaśnił, że niewiele pamięta. Dodał, ze oślepiło go słońce - relacjonował.
Wypadek na Bielanach. Protest i apele mieszkańców Warszawy
W poniedziałek wieczorem, w pobliżu miejsca wypadku, na ul. Sokratesa, manifestowali mieszkańcy Bielan.
Organizatorzy akcji chcieli pokazać "władzom samorządowym i krajowym, że domagają się zmian w infrastrukturze i w prawie". - Warszawa jest jedną z najniebezpieczniejszych stolic europejskich, jeśli chodzi o pieszych - przekonywali. Nasza reporterka była na proteście, a jej relację znajdziecie tutaj.
W niedzielę, 20 października, na Bielanach doszło do śmiertelnego wypadku. Po godz. 13 kierowca bmw potrącił pieszego, który przechodził przez przejście przy ul. Sokratesa. Z relacji świadków wynika, że 33-letni mężczyzna w ostatniej chwili zdążył odepchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z dzieckiem.
Mężczyzna uratował bliskich, sam zmarł w wyniku odniesionych obrażeń, po długiej reanimacji.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl