Warszawa. Tajemnicza sprawa z białymi kapsułkami. Leżą na ulicach w różnych punktach miasta
Pierwszy alarm podniósł w mediach społecznościowych burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Potem okazało się szybko, że dziwne tabletki widziane były też w innych dzielnicach. Nikt nie wie, czym są.
Doniesień o znalezieniu tego czegoś dziwnego pojawiało się w mediach społecznościowych środę coraz więcej. Sporo białych krążków, podobnych do dużych tabletek, znalazło się na trawnikach w pobliżu Stadionu Narodowego, na Mokotowie i Woli oraz w Śródmieściu. Namierzono je przy Wale Miedzeszyńskim i przy moście Poniatowskiego. O odkryciu zameldowała mieszkanka Brwinowa. Miejsc jest jeszcze więcej. Czasem w trawie leży kilka kapsułek, czasem to mały kopczyk.
Czym jest to dziwne zjawisko, nigdy do tej pory nierejestrowane w stolicy na taką skalę, nikt nie umie wytłumaczyć. Tam, gdzie wystąpiło tych znalezisk więcej, wezwano policję, która z kolej zawołała na pomoc służby chemiczne. Tak było na ulicy Księżycowej, gdzie mieszkańcy znaleźli 26 białych kapsułek. Chemicy stwierdzili, że to materiał składem zbliżony do tabletek do uzdatniania wody.
Grzegorz Pietruczuk, burmistrz Bielan, napisał na Facebooku: "Jeżeli zauważycie gdzieś kapsułki, zgłoście to za pomocą Miejskie Centrum Kontaktu Warszawa 19115, podając dokładną lokalizację. Po waszym zgłoszeniu tabletki zostaną zutylizowane”.
Warszawa. Tajemnicza sprawa z białymi kapsułkami. Leżą na ulicach w różnych punktach miasta
Nadal nie wiadomo, czy jest to substancja, którą stosowano do odśnieżania - przedtem nie była widoczna, bo kryła się w śniegu, ale gdy ten stopniał, widać ją wszędzie. Teraz wiele służb miejskich głowi się, co takiego mogło się wydarzyć. Być może jest to produkt używany przez maszyny do odśnieżania, który nie został zmielony na pył.