Warszawa. Szpital Południowy dla rekonwalescentów po koronawirusie. Będzie miejscem rehabilitacji
Ozdrowieńcy po przejściu COVID-19 będą mogli liczyć na kompleksowe zabiegi podnoszące wydajność oddechową i poprawę parametrów fizycznych w stołecznej placówce medycznej. Jednostkę powołał Mazowiecki Urząd Wojewódzki. Mieścić się będzie w stołecznym Szpitalu Południowym.
Do zdrowia dochodzić tu będzie mogło jednocześnie sto osób. Pobyt potrwa od przez dwóch do sześciu tygodni. Skierowania będą wystawiać lekarze ubezpieczenia zdrowotnego.
Działalność nowego oddziału została zainaugurowana w poniedziałek 21 czerwca. Urzędnicy podkreślają, że osoby po przebytym zakażeniu koronawirusem będą mogły dzięki temu poprawić swoje samopoczucie i szybciej wrócić do pełnej sprawności.
Szpital przeznaczył sto łóżek na potrzeby nowego oddziału. To decyzja Narodowego Funduszu Zdrowia i szefa resortu Adama Niedzielskiego, który zadecydował o wdrożeniu kompleksowego programu rehabilitacji dla pacjentów, którzy chorowali na COVID-19. Rehabilitacja potrwa od dwóch do sześciu tygodni. Pacjenci będą mieli zapewnioną opiekę lekarską, pielęgniarską i wsparcie psychologiczne.
Jednocześnie, jak informuje Mazowiecki Urząd Wojewódzki, szpital nadal jest gotowy do przyjęcia większej liczby pacjentów zakażonych koronawirusem, jeśli sytuacja epidemiologiczna miałaby ulec zmianie.
Szpital Południowy został wyznaczony jako placówka wiodąca do leczenia pacjentów z COVID-19 w Warszawie.
Warszawa. Szpital Południowy dla rekonwalescentów po koronawirusie. Będzie miejscem rehabilitacji pacjentów, którzy wychodzą z choroby
Tymczasem Szpital Południowy jest przedmiotem konfliktu pomiędzy władzami wojewódzkimi a miastem. Ratusz od kilku tygodni apeluje do ministerstwa o zwrot placówki, zarządzanej komisarycznie.
Szpital na Ursynowie jest kością niezgody od kilku miesięcy. W marcu wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, uznając, że ratusz nie wywiązał się z terminu uruchomienia szpitala tymczasowego, zadecydował o losach placówki. Teraz kiedy statystyki dotyczące zachorowań na COVID-19 znacząco spadły, miasto domaga się zwrotu placówki, by uruchomić w niej właśnie oddział rehabilitacji dla pacjentów po COVID-19 oraz rozpocząć pracę innych specjalności.
Władze stolicy uznają decyzje ministerstwa za aneksję miejskiej struktury. Szpital Południowy to bowiem inwestycja miasta, choć faktycznie do jej ukończenia doszło przy wsparciu rządu. Spowodowała to pandemiczna sytuacja - czas naglił, potrzeba było pilnie łóżek dla chorych na koronawirusa, a zakończenie inwestycji planowane było na jesień 2021.
Sytuacja robi się napięta. Ratusz wspomina o "kradzieży" placówki, wojewoda i resort odpierają, że rząd udzielił ogromnego wsparcia w celu szybszego oddania placówki do użytku dla chorych na COVID-19 i oskarżają władze miasta o polityczne ataki.
Konflikt o Szpital Południowy trwa od maja. Wtedy władze Warszawy zaapelowały do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o zwrot placówki. "Pandemia w odwrocie, szpital świeci pustkami. Mieszkańcy czekają na leczenie pocovdiowe. Wnioskuję o zwrot placówki" - napisał 24 maja w mediach społecznościowych prezydent Rafał Trzaskowski, informując o roszczeniach miasta, które powołuje się na artykuł 162 paragraf 1 Kodeksu postępowania administracyjnego mówiący, że "organ, który wydał decyzję pierwszej instancji, stwierdza jej wygaśnięcie, jeżeli decyzja stała się bezprzedmiotowa, a stwierdzenie wygaśnięcia takiej decyzji nakazuje przepis prawa albo gdy leży to w interesie społecznym lub w interesie strony".