RegionalneWarszawaWarszawa. Straż miejska wspiera mieszkańców

Warszawa. Straż miejska wspiera mieszkańców

Epidemia, która dotknęła nasz kraj to wielki sprawdzian odpowiedzialności. Jaki będzie wynik? To zależy już tylko od nas. Służby miejskie każdego dnia dokładają wszelkich starań, abyśmy czuli się bezpiecznie. Wpis, który w ostatnim czasie pojawił się na oficjalnej stronie straży miejskiej, jest najlepszym dowodem potwierdzającym słuszność tych słów.

Warszawa. Straż miejska wspiera mieszkańców
Źródło zdjęć: © Straż Miejska Warszawa

25.03.2020 12:10

Nie ulega wątpliwości, że to przede wszystkim od nas zależy, jak długo trwać będzie walka z koronawirusem. Nasze codzienne decyzje i wybory, których dokonujemy, mają bowiem znaczący wpływ na jego rozprzestrzenianie. Służby w tym również Straż Miejska, działają na pierwszej linii, troszcząc się o nasze zdrowie i bezpieczeństwo.

-Mamy świadomość, że niektórzy ludzie nie zdają sobie sprawy z zagrożenia i podchodzą do niego lekceważąco. Bywa, że nas z tego powodu narażają. Widzimy, że są wobec tego, co się dzieje zagubieni i bezradni. Mamy więc do wykonania ważne i odpowiedzialne zadania. Musimy pomóc mieszkańcom stolicy. To najważniejsze z nich- mówią stołeczni strażnicy miejscy.

Przykładów, które mogłyby służyć jako dowód, jest niezliczenie wiele. Jeden z nich miał miejsce w sobotni poranek. Strażnicy jadący Wisłostradą dostrzegli na wysokości Starego Miasta zepsuty samochód. Stojąca przy nim kobieta, energicznie machała, błagalnym wzrokiem prosząc, by ci się zatrzymali.

-Panowie, złapałam gumę. Bardzo proszę, pomóżcie mi zmienić koło. Nie mogę nawet odkręcić śrub. – relacjonują funkcjonariusze.

Po kilku próbach, śruby w końcu puściły. Wymianę kola porównują do przysłowiowej bułki z masłem. Wystarczyło kilkanaście minut, by auto było gotowe drogi. Co więcej, okazało się, że kobieta jest lekarką w Szpitalu w Nowym Dworze Mazowieckim. Właśnie jechała na swój dyżur.

Coraz więcej słyszy się o grupkach młodych ludzi, którzy okupują warszawskie skwerki, parki i jeziora, które jeszcze niedawno uznawane były za miejsca spotkań i całonocnych posiedzeń. Co w takiej sytuacji robią funkcjonariusze. Z pewnością nie przejdą obok tego widoku obojętnie. Nieustannie przypominają o ryzyku, jakie niesie ze sobą przebywanie w dużych skupiskach ludzi i proszą o natychmiastowe rozejście się do domów.

-Zachowajcie dystans. Nie siedźcie w grupach. Jeśli chcecie, idźcie na spacer. Ale nie wszyscy razem. Nie zależy wam na zdrowiu i życiu najbliższych ? Mamy epidemię. Wirusa nie widać. Objawy choroby pojawiają się dopiero po kilku dniach. Możecie już być jego nosicielami i wzajemnie się zarażać- cierpliwie tłumaczą.

Takich rozmów każdego dnia przeprowadzają nawet kilkadziesiąt.

Zobacz także:Koronawirus uderza w gospodarkę. "Duży szok, ale z tego wyjdziemy"

Koronawirus w Warszawie. Załatw sprawę nie wychodząc z domu

Strażnicy Miejscy zalecają ograniczenie lub zaniechanie osobistych wizyt w poszczególnych oddziałach terenowych straży miejskiej. Dotyczy to wizyt związanych z potrzebą powiadomienia o zdarzeniu, składania pism, innych spraw niewymagających nagłych interwencji. Do dyspozycji mieszkańców w dalszym ciągu pozostaje poczta elektroniczna poszczególnych oddziałów terenowych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)