Warszawa. Stolica liczy przyszłe straty. W efekcie Polskiego Ładu
Prawie dwa miliardy złotych mniej ma trafić do budżetu miasta po wprowadzeniu założeń szykowanego przez rząd Polskiego Ładu. Jak obawiają się samorządowcy, trzeba będzie ciąć wydatki i zrezygnować z niektórych inwestycji.
Jak wynika z pierwszych wyliczeń, każdy warszawiak straci około tysiąca złotych. Zabraknie środków na finansowanie wspólnych spraw - inwestycji miejskich, komunikacji, oświaty i kultury, monitoring ulic, na dopłaty do pensji nauczycieli, zajęcia dodatkowe dla uczniów, działalność świetlic w szkołach. Miasto nie będzie miało też środków na wiele remontów nawierzchni ulic oraz chodników, dofinansowanie klubów sportowych, budowę nowych mieszkań komunalnych, czy wsparcie dla osób niepełnosprawnych oraz seniorów.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zadecydował o powołaniu specjalnego zespołu, który analizuje skutki programu dla stolicy i przygotowuje miasto do redukcji wydatków.
- Polski Ład to coroczne pozbawienie warszawiaków 1,7 mld zł z ich budżetu samorządowego. To ponad 1 tysiąc złotych mniej na mieszkańca stolicy każdego roku. Dlatego poleciłem wiceprezydentom i dyrektorom pilną analizę wydatków w nadzorowanych przez nich obszarach, według wytycznych skarbnika miasta, byśmy wiedzieli konkretnie, czego nie będzie, kiedy ten rządowy zamach na samorząd się dokona – mówi prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Warszawa. Stolica liczy przyszłe straty. W efekcie Polskiego Ładu
Prezydent zapewnia też, że miasto będzie robić co się da, by ochronić najbardziej wrażliwe dziedziny życia. Na wsparcie dla najbardziej potrzebujących, seniorów, dożywianie dzieci i programy zdrowotne będą musiały się znaleźć pieniądze, ale może zabraknąć na finansowanie w dotychczasowym wymiarze miejskiego programu in-vitro.
Podobne problemy przewidują także inne samorządy. Jak podaje biuro prasowe stołecznego ratusza, z projektów ustaw składających się na Polski Ład wynika, że ubytek dochodów jednostek samorządu terytorialnego w całym kraju tylko w 2022 roku wyniesie 15,4 mld zł.
Ze strony rządu pojawiła się jedynie propozycja jednorazowego przekazania w 2021 roku kwoty 8 mld złotych do podziału między wszystkie samorządy, ale nie ma długoterminowych rozwiązań tych cięć. Proponowana przez rząd kwota na zrównoważenie dochodów i wydatków samorządów jest niewystarczająca.
Najtrudniejsza, jak przewidują samorządowcy, będzie sytuacja największych miast. To one równocześnie poniosły największe straty w czasie pandemii, gdy spadła sprzedaż biletów na komunikację i dochody z najmu lokali użytkowych.
Dodatkowe obciążenie, to "janosikowe", czyli opłata, jaką wnoszą duże miasta na finanse mniejszych. - Polski Ład, "Janosikowe" oraz rekordowa inflacja to dewastujące trio, zafundowane nam przez rząd, które będzie nas wszystkich bardzo drogo kosztowało – podsumowuje prezydent Rafał Trzaskowski.