Warszawa. Protest przed ambasadą Azerbejdżanu. Na miejscu policja
Pod ambasadą Azerbejdżanu w Warszawie doszło do starć Azerów z Ormianami. Doszło też do przepychanek między protestującymi a policją. Nikt nie został ranny.
Przed Ambasadą Republiki Azerbejdżańskiej zgromadziło się kilkadziesiąt osób z Azerbejdżanu i Armenii. Policjanci odgrodzili kordonem dwie grupy cudzoziemców.
Protest był związany z wydarzeniami na granicy Azerbejdżanu i Armenii. W czwartek doszło tam do kolejnej wymiany ognia – podało Radio Zet.
Na miejsce przyjechało około 10 wozów policyjnych. Funkcjonariusze byli uzbrojeni w długą broń oraz gaz. Komenda Stołeczna Policji zapewnia, że nie doszło do sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu mieszkańców i przechodniów. Nie ma informacji o osobach zatrzymanych.
Na ambasadzie było widać plakaty z napisami "Brońcie praw uchodźców z Karabachu" czy "Karabach w całości należy do Azerbejdżanu" - podał TVN Warszawa. Zarówno jedna, jak i druga strona zachowywały się wobec siebie agresywnie.
Z powodu zablokowanego przejazdu ulicą Zwycięzców na odcinku Wał Miedzeszyński – Francuska autobusy linii 138 mogły zostać skierowane na trasę objazdową w obu kierunkach ulicami Wał Miedzeszyński – Al. Księcia Poniatowskiego – Al. Zieleniecka.
Źródło: Radio Zet