Warszawa. Prędkość, alkohol i narkotyki. Coraz więcej osób ginie w wypadkach na stołecznych ulicach
W tym roku drastycznie wzrosła liczba osób zabitych na warszawskich drogach. Coraz częściej zdarza się, że sprawcy tragedii uciekają z miejsca zdarzenia.
W poniedziałek 5 października informowaliśmy o zarzutach dla 26-latki, która w ostatnią sobotę o godz. 3.20 w nocy spowodowała śmiertelny wypadek na skrzyżowaniu alei Jana Pawła II oraz Stawki.
Warszawa. Śmiertelny wypadek drogowy. Kierowcy pod wpływem alkoholu
Luksusowe audi młodej kobiety staranowało volkswagena, który zatrzymał się na czerwonym świetle. Jeden z dwóch mężczyzn podróżujący volkswagenem, pomimo udzielonej mu pomocy, zmarł. 26-latka miała blisko 2 promile alkoholu, w toku śledztwa nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Obecnie przebywa w areszcie, grozi jej 12 lat więzienia.
To nie jest niestety odosobniony przypadek, kiedy przez brawurę i używki ginie na drodze człowiek.
Warszawa. Śmiertelny wypadek drogowy. Kierowcy uciekają
Zaledwie trzy dni temu, 6 października, stołeczna policja zwróciła się z apelem do warszawiaków o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny, który w lipcu tego roku zmarł w szpitalu przy Szaserów, po tym jak potrącił go samochód.
Do wypadku doszło 24 lipca na Trasie Łazienkowskiej na wysokości Wału Miedzeszyńskiego w kierunku Pragi. Sprawca tragedii odjechał z miejsca zdarzenia, do dzisiaj nie został zidentyfikowany przez policję i nie poniósł żadnych konsekwencji swojego czynu.
Inne podobne zdarzenie miało miejsce w tym tygodniu około godz. 3.00 w nocy. Na ulicy Estrady na Bielanach doszło do potrącenia rowerzysty, który w wyniku stracił życie. W tym przypadku kierowca pojazdu także oddala się z miejsca tragedii bez konsekwencji.
Stołeczna policja zakłada, że w sytuacjach, kiedy kierowcy uciekają z miejsca wypadku, najprawdopodobniej są pod wpływem alkoholu lub narkotyków.
Warszawa. Dwukrotnie wyższa liczba zabitych na drogach
Jak dowiedziała się "Gazeta Wyborcza" zaledwie od stycznia do sierpnia tego roku liczba zabitych na stołecznych ulicach w godz. 18:00-22.00 zwiększyła się dwukrotnie. Dane te mogą dziwić tym bardziej, że w okresie wiosennym obowiązywał w Polsce lock down i samochodów na warszawskich ulicach próżno było szukać.
Według statystyk prowadzonych przez Zarząd Dróg Miejskich w roku 2019 na stołecznych ulicach życie straciło w sumie 35. Niestety w tym roku, mimo że nie ma nawet połowy października odnotowano, że śmierć poniosło już 38 osób.