Warszawa Mokotów. 73-latek spowodował 12 kolizji
12 kolizji Andrzeja T. z Mokotowa. 73-letni mieszkaniec Warszawy na długo pożegna się z prawem jazdy. Grożą mu zresztą dużo surowsze konsekwencje niż utrata uprawnień. Senior wsiadł do swojej toyoty i udał na przejażdżkę ulicami stolicy. Był pijany. Trzeźwieje w areszcie.
Nie był w stanie utrzymać kierownicy. Zanim się zatrzymał na volkswagenie na ul. Wiktorskiej na warszawskim Mokotowie, uszkodził 11 innych, prawidłowo zaparkowanych pojazdów. Kiedy wysiał z auta, ledwo stał na nogach.
Wieczorna "przejażdżka". W niedzielę, około godz. 21:00, 73-latek wsiadł za kierownicę swojej toyoty. Nie przeszkodził mu fakt, że wcześniej wypił sporą dawkę alkoholu. Wykonywanie niebezpiecznych manewrów rozpoczął od razu po włączeniu się do ruchu. Początkowo jednak kierowanie jakoś mu szło. Do czasu.
Auto stanęło mu na drodze. Kiedy jechał ulicą Bałuckiego od strony ul. Odolańskiej, postanowił skręcić w ul. Wiktorską. Tam uderzył w pierwsze z aut, uszkadzając jego tył. Potem było już tylko gorzej. Niezrażony kolizją senior kontynuował jazdę, po chwili całkowicie tracąc kontrolę nad pojazdem. Odbijając się od właściwie zaparkowanych pojazdów, mknął do przodu, powodując uszkodzenia i zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zatrzymał się na volkswagenie. Łącznie uszkodził 12 samochodów.
Policję wezwali właściciele uszkodzonych aut na warszawskim Mokotowie. Funkcjonariusze zatrzymali Andrzeja T., który ledwo trzymał się na nogach. Badanie wykazało, że był pijany i miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
73-latek trafił do aresztu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszy zarzut kierowania pojazdem po użyciu alkoholu, za co grozi mu kara do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy. Zostanie mu także postawiony zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co sąd może go skazać na grzywnę do 5 tys. zł.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
