Warszawa. Dwanaście godzin w karetce. Szpital nie chciał przyjąć chorej 70‑latki
Trzykrotna zmiana załogi pogotowia i tyle samo wizyt policji, wzywanej do interwencji. W tym czasie kobieta wciąż czekała na przyjęcie do szpitala. Personel placówki nie chciał jej nawet wpuścić do szpitala, tłumacząc się brakiem miejsc.
19.02.2021 17:43
O tej skandalicznej sytuacji poinformował tvnwarszawa.pl. 70-latka prawie pół doby oczekiwała w karetce. Nie mogła nawet schronić się na szpitalnym korytarzu i skorzystać z toalety. To wszystko działo się w czwartkową noc.
Według ustaleń reportera tvnwarszawa.pl, około godziny 17 do szpitala imienia Orłowskiego na Czerniakowskiej podjechała karetka z pacjentką w wieku 70 lat. Kobieta była odwodniona i potrzebowała pomocy medycznej. Personel wyjaśniał, że nie ma miejsc. Po trzech godzinach czekania pasażerka karetki została przeniesiona do kolejnego ambulansu, bo zmieniał się zespół na dyżurze.
Kiedy po kolejnej godzinie sytuacja się nie zmieniała, temperatura na zewnątrz spadała znacząco, a drzwi szpitala na Czerniakowskiej nadal były przed starszą pacjentką zamknięte, ratownicy z karetki zdecydowali się na zdecydowany krok: wezwali policję.
Warszawa. Dwanaście godzin w karetce. Szpital na Czerniakowskiej nie chciał przyjąć cierpiącej 70-latki
Jak poinformował stację Robert Szumiata, rzecznik prasowy śródmiejskiej policji, patrol był do szpitala wzywany trzykrotnie - 20.30, 12 i 3. Interwencja zawsze przebiegała: funkcjonariusze przybywali, lekarz dyżurny wyjaśniał, że nie ma miejsca, policja spisywała notatkę i odjeżdżała.
W rezultacie kobieta została przyjęta na izbę przyjęć po dwunastu godzinach, około 4 nad ranem. Jak się okazuje, nie można było skorzystać z pomocy innej placówki, bo o takiej zmianie, według nowych przepisów, decyduje urząd wojewódzki.
To, jak ustalił portal, niejedyny przypadek, kiedy pacjenci muszą czekać na wolne miejsce przed szpitalem. Bywa jednak, że na wolne łóżko czekać trzeba kilka-kilkanaście godzin wolno pacjentom czekać na krześle na korytarzu przed izbą przyjęć, bez konieczności asysty pogotowie, jednak te przypadki dotyczą pacjentów, którzy nie są zagrożeni utrata przytomności i są w lepszym stanie zdrowia.