Warszawa. Dramat na Rakowieckiej. Człowiek spadł z czwartego piętra
Z okna na czwartym piętrze budynku Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przy ulicy Rakowieckiej na Mokotowie spadł mężczyzna. Ze wstępnych informacji wynika, że to pracownik tej instytucji. Potworny wypadek czy desperacki krok? Tymczasem odpowiedzi na to pytanie nikt udzielić nie może.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątkowy poranek na warszawskim Mokotowie. Na miejscu wypadku przy ulicy Rakowieckiej natychmiast pojawiły się służby ratunkowe. Mężczyzna bardzo szybko został przez ratowników zabrany do karetki pogotowia.
Podkomisarz Robert Koniuszy ze stołecznej komendy policji potwierdza, że rzeczywiście do takiego tragicznego zdarzenia w siedzibie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w piątek doszło. Mężczyzna, który spadł z czwartego piętra to pracownik ABW, zatrudniony w Departamencie Ochrony Informacji Niejawnych. Na miejscu błyskawicznie interweniowały służby medyczne. Nieznane są jednak nadal szczegóły dotyczące tego dramatu. Przez długi czas nie było wiadomo, czy mężczyzna zdołał przeżyć upadek z okna. Po godzinie 15 z nieoficjalnych źródeł wynikało, że 45-letni mężczyzna nie żyje.
Rzecznik Ministra Koordynatora Służb specjalnych Stanisław Żaryn umieścił jednak w tym czasie na swoim profilu na Twitterze enigmatyczną notkę.
Na miejscu pracowała policja. Funkcjonariusze usiłowali dotrzeć do szczegółów i ustalić okoliczności tragedii. Sprawa jest delikatna i za wcześnie na kompleksową ocenę sytuacji. Według informacji, do których udało się dotrzeć "Super Expressowi", mogło to być samobójstwo. Media ostrożnie łączą ten desperacki krok z czwartkowymi wydarzeniami w Agencji Bezpieczeństwa. W tym dniu wręczano nominacje i nadania stopni funkcjonariuszom ABW. Mogło jednak dojść do nieszczęśliwego wypadku, więc - jak uważa policja - na spekulacje jest zdecydowanie za wcześnie.