RegionalneWarszawaWarszawa. Czarne chmury nad Parkingową. Niepokorny klub ma kłopoty

Warszawa. Czarne chmury nad Parkingową. Niepokorny klub ma kłopoty

Pub, wbrew zakazom otwarty w trakcie lockdownu, pod policyjną lupą. Policjanci zatrzymali w środę wieczorem jego właściciela. Doszło do poważnej awantury.

Warszawa. Interwencja policyjna w klubie PiwPaw z ulicy Parkingowej. Właściciel został zatrzymany, sprawą zajmie się prokurator
Warszawa. Interwencja policyjna w klubie PiwPaw z ulicy Parkingowej. Właściciel został zatrzymany, sprawą zajmie się prokurator
Źródło zdjęć: © Facebook.com

11.03.2021 17:44

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Śródmiejski klub znów, tak jak w poprzedni czwartek, został odwiedzony przez policyjne patrole. Powodem interwencji było podejrzenie, że sprzedawany tu jest alkohol bez wymaganej koncesji.

Takie były wnioski funkcjonariuszy po wydaniu nakazu zaprzestania działalności klubu z ulicy Parkingowej przez sanepid. Taka decyzja zapadła po zeszłotygodniowej wizji lokalnej, przeprowadzonej przez sanepid oraz Krajową Administrację Skarbową, w towarzystwie dziesięciu policyjnych radiowozów.

Faktycznie klub otworzył swoje podwoje, nie bacząc na zakazy. Na imprezy przychodziły w weekendy ogromne tłumy. Ludzie kupowali alkohol, bawili się na parkiecie. Nikt nie miał na twarzy maseczek. Aby uzasadnić funkcjonowanie klubu, przedsiębiorca znajdował różne formuły: zamienił klub w muzeum kapsli, miejsce warsztatów piwnych, w którym uczestniczy ćwiczyli zamawianie piwa przy barze i odnoszenie do stolika lub tworzył w lokalu basen piwny dla surferów trzeciej fali.

Funkcjonariusze podczas tamtej interwencji znaleźli w klubie alkohol. Teraz, jak poinformował podinspektor Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji, wszystko wskazuje, że właściciel nie miał właściwego zezwolenia na handel.

Wrócili więc znów do klubu w środę. Policjanci zatrzymali właściciela, bo w trakcie interwencji jeden z funkcjonariuszy został zaatakowany przez mężczyznę gazem

Warszawa. Czarne chmury nad Parkingową. Niepokorny klub ma kłopoty

Podinspektor Szumiata dodał, że "agresor został obezwładniony przez policjantów", a w pubie znalazły się 122 beczki piwa oraz 93 butelki wysokoprocentowych alkoholi. W czwartek prowadzone były czynności w sprawie z udziałem prokuratura.

Film, na którym widać moment obezwładniania właściciela klubu, można obejrzeć na Facebooku. Film opatrzony jest komentarzem: „Niech świat zobaczy, jak narasta agresja policji, niech zobaczą, jak gazowany jest leżący, niech zobaczą, jak fabrykowane są oskarżenia i traktowany jest Obywatel RP”.

Państwowa powiatowa inspektor sanitarna w Warszawie Jadwiga Mędelewska poinformowała PAP, że sanepid wręczył przedsiębiorcy decyzję nakazującą zaprzestania działalności polegającej na gromadzeniu osób w przestrzeni zamkniętej.

Komentarze (0)