Warszawa. Burzliwy protest przed Sądem Okręgowym. Interweniowała policja
Przed siedzibą Sądu Okręgowego przy alei Solidarności w Warszawie zorganizowano pikietę. Interweniowała policja, która usunęła z jezdni manifestantów. Doszło do zatrzymania kilku osób. "Wszystkich nas nie zamkniecie" - skandowali uczestnicy zgromadzenia.
W czwartek przed gmachem Sądu Okręgowego w Warszawie przeprowadzono pikietę pod hasłem "w obronie Izy". Grupa osób zebrała się przy alei Solidarności, by wyrazić sprzeciw przeciwko zatrzymaniu 26 października jednej z uczestniczek Strajku Kobiet.
Zatrzymana została oskarżona o czynną napaść na mundurowego w czasie jednej z manifestacji przeciwników zaostrzenia prawa aborcyjnego w Polsce. Warszawska prokuratura domaga się dwumiesięcznego aresztu dla kobiety.
Warszawa. "Wszystkich nas nie zamkniecie"
Uczestnicy zgromadzenia krzyczeli hasła, m.in. "wszystkich nas nie zamkniecie". Jedna z przybyłych grup demonstrantów usiadła na schodach sądu, natomiast część protestujących zablokowała ulicę. Na miejscu były również posłanki Joanna Scheuring-Wielgus i Klaudia Jachira.
Na miejscu interweniowała stołeczna policja. Funkcjonariusze usunęli blokujących jezdnię protestujących. Zatrzymano kilka osób. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak stwierdził, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej policjantów.
"Na wysokości Sądu Okręgowego w Al. Solidarności doszło do zablokowania ruchu w kierunku Pragi. Interweniowali policjanci. Zatrzymano osoby najbardziej agresywne" - przekazała w mediach społecznościowych policja.
Stołeczni kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu drogowym w alei Solidarności w rejonie Sądu Okręgowego.