Warszawa bez reklamowych śmieci. Piękny film! [WIDEO]
"Codziennie atakuje nas ponad 20 000 śmieci na patykach"
Warszawa bez reklam wielkoformatowych zasłaniających budynki? Jest to możliwe, choć na razie tylko na wideo. Film, który możecie zobaczyć poniżej, pokazuje nam stolicę bez reklamy outdoorowej. Przygotowali go młodzi mieszkańcy naszego miasta. Dziś w nocy ruszyli też z akcją "Śmieci na wysokości". Polega ona głownie na zbieraniu firm, które zrzekły się zaśmiecania miasta
- Nie chcemy piętnować firm, które to robią, ale w pozytywny sposób pokazać, że Warszawa jest o wiele ładniejsza bez reklamy wielkoformatowej - wyjaśnia WawaLove.pl Jakub Romański, współorganizator akcji. - Zebraliśmy już kilkanaście takich firm, wciąż pojawiają się następni chętni - dodaje.
Film "Śmieci na wysokości", który jest spotem akcji nakręcili za pomocą drona, następnie "wyczyścili" warszawskie budynki z reklam. Efekt robi wrażanie. Dodatkowo na wideo możemy zobaczyć budynki, których już bardzo długo nie widzieliśmy w oryginalnym stanie. Warto też dodać, że muzykę do filmu skomponiował Radzimir Dębski.
Przeczytajcie też: "Najładniejsza jest stacja Stadion Narodowy"
Na stronach akcji możemy przeczytać m.in.: "Codziennie atakuje nas ponad 20 000 śmieci na patykach. Niczym nie kontrolowane, a ich liczba cały czas rośnie. Warszawiacy czują się przytłoczeni. Każdego dnia na ulicach, w szkołach, biurach i środkach komunikacji miejskiej słychać skargi - „Czuję się jak w gazetce reklamowej“, czy „Jesteśmy chyba jedyną tak zaśmieconą europejską stolicą“.
Rynek reklamy outdoorowej zarabia w Polsce blisko 500 mln zł. Czy jednak przynosi to firmom zysk, czy jedynie niezadowolenie potencjalnych klientów?* Badania prowadzone w roku 2012 wykazały, że jedynie 0.2% konsumentów sugerowało się przy wyborze informacjami przedstawionymi na billboardach*. Inne badania równie jasno wskazują na znikomą efektywność reklam outdoorowych.
- Billboardy zarówno odzwierciedlają, jak i kształtują opinię publiczną. Czy nasze opinie tworzyć mają krzykliwe reklamy, mające na celu zmuszenie nas do nabycia kolejnego produktu? Czy wolimy widok Warszawy bez śmieci na patykach? Te pytania powinni sobie zadać wszyscy warszawiacy - mówią organizatorzy.