Warszawa. Będzie centrum reportażu. Ratusz wyremontuje fiński domek Kapuścińskiego
Słynny reportażysta mieszkał po wojnie w jednym z drewnianych domów na Polu Mokotowskim. Od lat chatka jest opuszczona i niszczeje. Miasto postanowiło właśnie przeznaczyć dwa miliony złotych na jej odnowienie i przeznaczenie na centrum reportażu.
O lokalizacji w dawnym mieszkaniu Ryszarda Kapuścińskiego miejsca warsztatów, edukacji, spotkań dla twórców i czytelników literatury faktu poinformował w niedzielę na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Decyzja przeznaczenia fińskich domków z Pola Mokotowskiego na przedsięwzięcia społeczne, kulturalne lub naukowe zapadła już kilka lat temu. Teraz jednak udało się znaleźć na ten cel pieniądze.
Doprecyzowanie celu wydaje się naturalne - to właśnie tu, w jednym z drewnianych budyneczków, których warszawska historia wiąże się z powojenną odbudową miasta, mieszkał po wojnie słynny pisarz, dziennikarz, genialny autor reportaży. Pole Mokotowskie jest pełne jego obecności - prowadzi tu ścieżka edukacyjna przywołująca pamięć zmarłego autora. Teraz powstanie centrum reportażu dopełni te działania i będzie miało perspektywiczny wymiar.
Warszawa. Skąd się wzięły fińskie domki? To prowizorka, która okazała się bardzo trwała
Dwa domki przy ulicy Leszowej na Polu Mokotowskim od dekady stoją puste. Są zniszczone i niewiele brakowało, by same się poprzewracały. Są jedyną pozostałością jednego z osiedli, które powstały w zrujnowanej Warszawie w 1945 roku. Drewniane domki były darem ZSRR, służyły za mieszkania pierwszym budowniczym rekonstruującym stolicę. Trafiły do Polski, choć wcześniej były reparacją wojenną, wypłacaną Związkowi Radzieckiemu przez Finlandię, która nie dysponowała innymi aktywami, więc w ramach rekompensaty przekazywała gotowe drewniane elementy na domy. Te raczej nie były cenionym bogactwem w kraju, który ambitnie stawiał już na miasta pełne budowli podobnych do naszego Pałacu Kultury, zresztą również daru od braterskiego państwa.
Domki, które miały służyć tylko za tymczasowe osiedla, okazały się prowizorką, która przetrwała wiele dekad. Do dziś istnieją resztki takich osad na Osiedlu Przyjaźni na Jelonkach na Bemowie i na Jazdowie - tam kilka lat temu cudem obronili je przed planami deweloperskiej zabudowy miejscy aktywiści.
Na Polu Mokotowskim ocalały dwie chatki. Będą wymagały gruntownego remontu. Od dziesięciu lat nikt w nich nie mieszkał, a ciekawscy eksploratorzy wyrywali okna i demolowali wielokrotnie budynki.
Czekają na opiekę od 2016 roku - wtedy powstała w ratuszu koncepcja przeznaczenia ich na cele edukacyjne, kulturalne i społeczne, tak samo jak osiedla na Jazdowie. W 2018 wpisane zostały do rejestru zabytków. Teraz już wiadomo, że udało się wygospodarować pieniądze na ten cel. Zadecydowała o tym w czwartek rada miasta.
Warszawa. Pole Mokotowskie dla Ryszarda Kapuścińskiego
"Na koniec tygodnia dobra informacja - w domkach fińskich na Polu Mokotowskim powstanie centrum reportażu. Miejsce jest nieprzypadkowe - w jednym z nich po wojnie mieszkał Ryszard Kapuściński - postać nietuzinkowa, wybitny reportażysta, pisarz i publicysta! Działamy!" - ogłosił w niedzielę w mediach społecznościowych prezydent Rafał Trzaskowski.
Decyzję radnych z entuzjazmem przyjęły spadkobierczynie Ryszarda Kapuścińskiego, żona Alicja Kapuścińska i córka Rene Maisner. Domek pisarza i sąsiadujący z nim drugi drewniany budyneczek będą służyły, jak zakłada ratusz, jako miejsca społecznych i kulturalnych wydarzeń, ciekawych programów literackich, edukacyjnych i animacyjnych. Powierzone zostaną środowiskom twórczym. Będą tu prowadzone międzynarodowe projekty, a w otoczeniu centrum reportażu powstanie ogród społecznościowy i kameralna scena plenerowa.