Warszawa. 55-latka metodą "na wnuczka" wyłudziła od starszych ludzi 450 tys. zł
Stołeczni policjanci zatrzymali 55-latkę, podejrzaną o współudział w oszustwach "na wnuczka". Kobieta miała wyłudzić od dziewięciu osób blisko 450 000 złotych.
Jak przekazał w środę podkom. Robert Koniuszy ze stołecznej policji, mokotowscy kryminalni wpadli na trop 55-latki podejrzanej o odebranie od dziewięciorga pokrzywdzonych około 450 000 złotych. Kobieta dokonywała przestępstw "na wnuczka".
Warszawa. Kilkadziesiąt tysięcy złotych zamiast więzienia dla wnuczka
Służby tłumaczą, że w takiej sytuacji przestępczy proceder najczęściej rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej.
"Elementem mającym wywołać strach u pokrzywdzonych jest rzekomy wypadek drogowych, który miał być spowodowany przez ich wnuczka. Oszust stara się przekonać swojego rozmówcę, że aby młody człowiek nie trafił do więzienia, babcia lub dziadek muszą zapłacić kilkadziesiąt tysięcy. Jest to klasyczne przestępstwo nieodbiegające od znanego już oszustwa dokonywanego metodą 'na wnuczka', czy 'na policjanta'. Nosi jednak w sobie znamiona wywołujące przerażenie i strach u osób pokrzywdzonych" – wyjaśnia podkom. Robert Koniuszy.
Policja będzie sprawdzać galerie? Ciarka: póki co stawiamy na edukację
Warszawscy funkcjonariusze zatrzymali podejrzaną, kiedy ta przebywała w jednym z budynków przy al. Szucha. Mundurowi w czasie kontroli zabezpieczyli w mieszkaniu podejrzanej odzież i obuwie, które miała na sobie w chwili popełniania przestępstw.
Warszawa. Tłumaczyła, że była tylko kurierem
"Mokotowscy śledczy udowodnili jej, że brała udział w trzech oszustwach w lipcu, dwóch w sierpniu i czterech we wrześniu bieżącego roku. Kobieta nie przyznawała się do żadnego z nich, tłumacząc się, że była tylko kurierem i była przekonana, że to co robi nie jest nielegalne" – dodaje stołeczna policja.
Kobieta usłyszała już zarzuty i decyzją sądu trafiła do tymczasowego aresztu. Grozi jej teraz do 8 lat więzienia.
Stołeczna policja uczula, że przestępcy wykorzystując metodę ‘na wnuczka’, manipulują swoimi ofiarami. W momencie, gdy starsza pani lub pan otrzymują telefon, że ich ukochany wnuczek spowodował wypadek drogowy, w którym są ciężko ranni, ta wiadomość ich paraliżuje. Sprawcy doskonale zdają sobie sprawę, że tego typu informacje są w stanie zakłócić umiejętność podejmowania racjonalnych decyzji także u ludzi młodych, a co dopiero u 80 czy 90-latków.