Wandale zniszczyli budowlę w Ogrodzie Saskim z połowy XIX wieku
Wodozbiór wybudowany w 1854 roku według projektu Henryka Marconiego w stylu klasycystycznym. Z roku na rok jest w coraz gorszym stanie. Wandale nie szczędzą zabytku i wylewają na jego ścianach swoje artystyczne dusze.
Na budowli widnieją nie tylko rysunki i napisy, a także odpadający tynk. Konserwator miejski Michał Krasucki tłumaczył dla Portalu Warszawskiego, że Warszawa z tym problemem zmaga się od początku istnienia tej wieży. - Przeznacza też na te cele konserwatorskie regularne pieniądze. Zatem o to martwić się nie musimy. - informuje konserwator miejski. Dodaje, że do szału jednak doprowadza ich notoryczne niszczenie tego zabytku od lat, dlatego też podejmują interwencję. - Nie ma innej drogi. Wystąpimy do SBK o otoczenie wieży eleganckim, żeliwnym, stylizowanym ogrodzeniem, aby ograniczyć i zniwelować akty wandalizmu - mówił Portalowi Warszawskiemu Michał Krasucki. Zaznacza, że wystąpi również do Zarządu Zieleni Warszawa aby uporządkować skarpę i teren wokół.
Wodozbiór mieści się na wprost wejścia do Starej Pomarańczarni. Zabytek był przeznaczony na zbiornik wody, wcześniej gromadzono tam wodę spływającą z okolicznych źródeł i drewnianymi rurami odprowadzano ją do fontanny oraz łaźni. Obecnie w budynku organizowane są czasowe wystawy artystyczne.