RegionalneWarszawaDramat "Borkosia". Słynny ratownik z Warszawy po wypadku. Znamy jego stan

Dramat "Borkosia". Słynny ratownik z Warszawy po wypadku. Znamy jego stan

Stan ciężki, ale stabilny - tak o poranku oceniają lekarze stan pacjenta, Marcina Borkowskiego, postaci znanej wielu mieszkańcom Warszawy jako "Borkoś". Kciuki za mężczyznę, którego rozpoznawalny motoambulans uległ w środę wypadkowi na ulicy Radzymińskiej na Pradze-Północ, trzyma cała branża.

Warszawa. Pomagał potrzebującym, teraz sam walczy o życie. Za Marcina Borkowskiego - Borkosia, przemierzającego także po godzinach dyżurów stołeczne ulice w celu ratowania ofiar wypadków, trzyma kciuki całe środowisko (Patronite)
Warszawa. Pomagał potrzebującym, teraz sam walczy o życie. Za Marcina Borkowskiego - Borkosia, przemierzającego także po godzinach dyżurów stołeczne ulice w celu ratowania ofiar wypadków, trzyma kciuki całe środowisko (Patronite)

Ratownik medyczny z Warszawy, który zasłynął jako niezwykle aktywny wolontariusz, nawet po godzinach pracy błyskawicznie docierający swoim motorem, zamienionym na jednośladowy ambulans, do potrzebujących, trafił w środę do szpitala na Szaserów. Jego pojazd uczestniczył w zderzeniu z oplem.

Środowisko jest wstrząśnięte - Borkoś jest dla wielu ratowników wzorem zawodowego zaangażowania. Zasłynął w czasie pandemii, gdy po dyżurach, spędzonych w karetce, przesiadał się na przerobiony na motoambulans motocykl piaggio, by docierać szybko do wypadków i udzielać ofiarom pomocy.

Ze swoich akcji ratowniczych nagrywa filmiki i wrzuca je na YouTube. Jest też propagatorem powszechnych szkoleń z zakresu pierwszej pomocy medycznej. Fundusze na działalność gromadzi dzięki zbiórce na platformie Patronite.

Stan ratownika jest nadal ciężki, ale po przeprowadzonej przez lekarzy późnym wieczorem operacji, ustabilizowany. "Marcin, jesteśmy z Tobą, także w modlitwie. Wracaj do zdrowia, Warszawa Cię potrzebuje!" - napisał w środę wieczorem portal remiza.pl na Twitterze.

W mediach społecznościowych ratownicy dzielą się wiadomościami na temat stanu zdrowia kolegi. Według doniesień mężczyzna ma połamane kończyny, ale po wieczornej operacji jego stan zdrowia się poprawia. "Borkoś, jesteś idolem niejednej osoby. Wracaj na drogę i do ludzi. Oni Cię potrzebują, jak my Ciebie, jeszcze nieraz dojedziesz do miejsca przeznaczenia i usłyszymy: mordeczko. Więc trzymaj się mordeczko teraz Ty!!" - piszą na FB.

Okoliczności środowego wypadku na ulicy Radzymińskiej wyjaśnia policja. Funkcjonariusze potwierdzają, że kobieta kierująca oplem była trzeźwa.

Po południu remoza.pl zamieściła świeże informacje o stanie zdrowia Marcina Borkowskiego. Czekają go kolejne operacje po wypadku. Pojawił się apel o oddawanie krwi z przeznaczeniem dla "Borkosia". Krew można oddawać w każdym z punktów krwiodawstwa ze wskazaniem: Marcin Borkowski, Wojskowy Instytut Medyczny, Odział Intensywnej Opieki Medycznej.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)