Walczą z "Czterema śpiącymi"!
17 stycznia, w rocznicę wyzwolenie Warszawy, Instytut Pamięci Narodowej będzie rozdawał ulotki w różnych miejscach stolicy
Pracownicy Instytutu pojawią się m.in. w okolicy Dworca Wileńskiego na Pradze, gdzie od początku, aż do budowy II linii metra stał kontrowersyjny obecnie pomnik . - dowiedziała się Rzeczpospolita .
Na ulotce znajdą się argumenty skierowane do zwolenników powrotu pomnika na miejsce po zakończeniu budowy metra, a także mapa, edukacyjna, która ma pokazać, że monument otaczały po wojnie budynki komunistycznego aparatu represji. IPN nie działa bez przyczyny - w listopadzie opublikowano w Wyborczej sondaż, z którego wynikało, że ponad połowa warszawiaków uznała, że jest za powrotem monumentu na pl. Wileński. Mało tego, w Barometrze Warszawskim aż 72 proc. mieszkańców stolicy opowiedziało się za pozostawieniem pomnika w tym miejscu.
Warszawiakom nie przeszkadza więc ten pomnik. IPN chce to zmienić rozdając ulotki i edukując. Jak wiemy, pomnik wróci na pl. Wileński jesienią, tego roku, zaraz po zakończeniu prac budowlanych w tym rejonie. Stanie przy cerkwi, obok wcześniejszej lokalizacji. Konserwacja pomnika już się zakończyła i - jak czytamy - została sfinansowana z pieniędzy na budowę metra.
Przez wiele lat warszawiacy oceniali ten "Czterech śpiących" bardziej jako punkt orientacyjny na mapie, niż symbol polityczny. W rozmowie, którą przeprowadzaliśmy jakiś czas temu, mieszkańcy okolicy mówili, że ten pomnik, podobnie jak rotunda, palma czy inne pomniki, stanowi miejsce topograficzne.
Monument de facto nazywa się "Braterstwa Broni" i był pierwszym pomnikiem wzniesionym w Warszawie po zakończeniu wojny. Upamiętnia wspólną walkę żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego i Armii Czerwonej przeciwko Wehrmachtowi.