Walczą o zebry przy Dworcu Centralnym. We wtorek happening
"W latach 2011 - 2013 policja odnotowała na tym odcinku wypadków z udziałem pieszych"
04.05.2015 11:49
Każdy, kto chce dostać się na drugą stronę ulicy przy Dworcu Centralnym, musi schodzić do podziemi i wspinać się po schodach - Planowany remont przejść podziemnych przy dworcu jest okazją, aby to zmienić - twierdzą społecznicy i proponują utworzenie przejść naziemnych w tej okolicy. Warszawscy drogowcy są jednak przeciwni takiemu pomysłowi.
Zielone Mazowsze, wspólnie z Towarzystwem Przyjaciół Szalonego Wózkowicza organizują we wtorek happening. - Tego dnia będziemy wyrażać nasz sprzeciw wobec polityki Warszawy, która toleruje bariery, na które napotykają osoby z niepełnosprawnością - informują. Wtorkowy protest ma zwrócić uwagę władz miasta na konieczność wybudowania przejść naziemnych w tym miejscu.
Zarząd Dróg Miejskich planuje w tym roku modernizację przejść podziemnych przy rondzie Czterdziestolatka . Wyremontowane zostaną trzy przejścia, stanowiące część układu komunikacji w rejonie Dworca Centralnego tj. hali pod skrzyżowaniem Al. Jerozolimskich z al. Jana Pawła II i ul. Chałubińskiego, przejście pod Al. Jerozolimskimi przy ul. Emilii Plater, przejście pod Al. Jerozolimskimi pomiędzy Dworcem Centralnym a budynkiem LIM. ZDM planuje również montaż sześciu wind, przystosowanych do przewozu osób poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Społecznicy uważają, że ignoruje się jednak główny problem, czyli brak przejść w poziomie. Projekt modernizacji w planowanym przez miasto kształcie nadal nie pozwoli na przedostanie się na drugą stronę ulicy bez schodzenia pod ziemię lub nadkładania od jednego do aż trzech kilometrów.
- Jeśli miasto zdecyduje, że w tym miejscu mają być przejścia naziemne, to je zbudujemy - mówi WawaLove.pl Karolina Gałecka z biura prasowego ZDM. Do pomysłu utworzenia przejść naziemnych Zarząd podchodzi jednak sceptycznie. - Wskazujemy problemy, jakie mogłyby się pojawić w tym miejscu po utworzeniu przejść. To są dwie szerokie jezdnie. Mogą tworzyć się zatory i korki, w rezultacie całe Aleje mogłyby stanąć. Poza tym w tym miejscu priorytet ma tramwaj. - dodaje Gałecka. - Jeśli jest możliwość techniczna, to takie przejścia budujemy - mówi WawaLove.pl rzeczniczka ZDM i wskazuje przykłady placu Na Rozdrożu lub ulicy Targowej w okolicach Ząbkowskiej. - Musimy wziąć pod uwagę, że Dworzec Centralny i infrastrukturę budowano w latach 70. i nie uwzględniano potrzeb osób z wózkami lub niepełnosprawnych.
- Czterdzieści lat później można byłoby to w końcu uwzględnić - ripostuje Maciej Sulmicki z Zielonego Mazowsza. - Dokładnie sprawdziliśmy i po wybudowaniu przejść korków w tym miejscu nie będzie więcej niż jest obecnie. Zdaniem społeczników nowe windy też nie rozwiązują problemu. - Wind nie będzie na połowie przystanków tramwajowych. W praktyce będzie wyglądało to tak, że osoba z wózkiem wjedzie do windy, przejdzie podziemiami, znów podróż windą, przejście przez światła i znajdzie się 10 metrów dalej niż była wcześniej. Poza tym w wielu ludzi próbuje w tym miejscu "przeskoczyć" nielegalnie na drugą stronę. W latach 2011 - 2013 policja odnotowała na tym odcinku Alej 21 wypadków z udziałem pieszych - zwraca uwagę Sulmicki.
Rozwiązanie, jakie proponuje Zarząd Dróg Miejskich jest zdaniem społeczników niebezpieczne (wypadki z udziałem pieszych), dyskryminujące (uniemożliwia przedostanie się przez jezdnię osobom na wózkach), nieprzyjazne (utrudnia ruch osobom starszym, matkom z wózkami i ludziom z bagażami), ale także zwyczajnie niewygodne - uniemożliwia przedostanie się najkrótszą drogą na drugą stronę ulicy.
Niewytyczenie przejść dla pieszych przez jezdnie byłoby działaniem wbrew celom określonych w podstawowych dokumentach strategicznych miasta. Byłoby to zaprzeczeniem 15 zapisów przyjętej jednogłośnie przez Radę Warszawy strategii transportowej. Wskaźnikiem sukcesu jej realizacji jest m.in. liczba nowych przejść dla pieszych, w tym zwłaszcza przywróconych na skrzyżowaniach z przejściami podziemnymi - fragment petycji skierowanej do ratusza w tej sprawie.
Na jutrzejszy happening zaproszono prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz .Społecznicy i niepełnosprawni chcą wręczyć prezydent Warszawy petycję w sprawie przejść. Podpisało się pod nią ponad 1000 osób (znajdziemy ją na tej stronie ). Jak się dowiedzieliśmy, Hanna Gronkiewicz-Waltz zapoznała się z postulatami protestujących, jednak nie podjęła decyzji czy przyjdzie na happening. Do akcji dołączyć może każdy warszawiak. Protest odbędzie się we wtorek, 5 maja o godzinie 12.00 przy Rondzie Czterdziestolatka – na rogu Alej Jerozolimskich i Jana Pawła II po stronie Dworca Centralnego. Daty nie wybrano przypadkowo. Tego dnia obchodzony jest Europejski Dzień Walki z Dyskryminacją Osób Niepełnosprawnych.
Przeczytajcie też: Potrącił pieszego i uszkodził 5 samochodów. Po alkoholu i narkotykach