Mokotowscy rodzice są oburzeni. Zarząd dzielnicy zdecydował o likwidacji szkolnych stołówek. Odżywianiem dzieci ma się teraz zajmować prywatny catering. Rodzice wystosowali protest.
Szukanie oszczędności w budżecie dzielnicy kosztem dzieci, korzystających ze stołówek, często pochodzących z mniej zasobnych rodzin, jest niedopuszczalne - piszą w piśmie do władz rodzice.
Uważają, że to oszczędzanie na najsłabszych, czyli najbiedniejszych.
Nieunikniona w wyniku podejmowanych przez Zarząd Dzielnicy Mokotów podwyżka cen obiadów w szkołach uderzy przede wszystkim w najuboższych, których nie będzie stać na opłacanie wyższych opłat za obiad, będący niejednokrotnie jedynym pełnowartościowym posiłkiem dziennie - dodają.
Proszą też o poparcie petycji w tej sprawie. Można ją podpisać pod TYM adresem. Zamknięcie szkolnych stołówek to nie tylko oddanie żywienia swoich dzieci prywatnym firmom. To przede wszystkim wzrost (nawet dwukrotny!) opłat za obiad, a także likwidacja kilkudziesięciu miejsc pracy.