W parku Wolności odsłonięto pomnik lotników alianckich
Lotów z Brindisi we Włoszech nad Warszawę dokonywali lotnicy z Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i z Południowej Afryki. Zostało zestrzelonych 41 samolotów biorących udział w lotach z pomocą stolicy; załogi alianckie i polskie dokonały 296 lotów.
W parku Wolności przy Muzeum Powstania Warszawskiego przybył kolejny monument – tym razem poświęcony poległym lotnikom alianckim, którzy w 1944 r. nieśli pomoc walczącemu miastu.
- Gdy zapadała decyzja o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego, do prawego brzegu Wisły zbliżała się Armia Czerwona. To na jej pomoc liczyli w pierwszych dniach powstańcy. Wydawało się im naturalnym, że sojusznik aliantów w walce z Hitlerem przyjdzie z pomocą walczącemu miastu. Nie doczekali się. Stalinowi nie chodziło o uratowanie Warszawy. Jedynym symbolem solidarnego wsparcia były dla walczącej Warszawy alianckie samoloty z militarną i humanitarną pomocą - powiedziała podczas uroczystości odsłonięcia obelisku Hanna Gronkiewicz-Waltz, Prezydent Warszawy.
Lotów z Brindisi we Włoszech nad Warszawę dokonywali lotnicy z Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i z Południowej Afryki. Zestrzelonych zostało 41 samolotów biorących udział w pomocy powstańcom. Załogi alianckie i polskie dokonały 296 lotów ze zrzutami. 147 lotników zginęło.
- Dzięki pierwszemu zrzutowi jaki miał miejsce 5 sierpnia Wola mogła bronić się dłużej – wspomniał na uroczystości Edmund Baranowski, powstaniec warszawski.
Wieńce pod monumentem złożyli przedstawiciele placówek dyplomatycznych państw dokonujących zrzutów oraz reprezentantka Stowarzyszenia Polska - Afryka Południowa, inicjatorka tego upamiętnienia.
Przeczytaj też: Współpracownik Lecha Kaczyńskiego zostanie prezydentem stolicy?