W Mszczonowie ma powstać delfinarium. Ekolodzy: "Delfiny nie powinny żyć na lądzie!"
"Zwierzę czuje się w takim miejscu jak niepełnosprawny człowiek"
Planowane delfinarium Mszczonowie nie powinno powstać. Pomysł tworzenia centrów rozrywki z wykorzystaniem dzikich zwierząt jest archaiczny i niezgodny ze współczesnymi standardami prowadzenia ośrodków, w których są przetrzymywane dzikie zwierzęta - ponformował WWF Światowy Fundusz na rzecz Przyrody.
W powarszawskim Mszczonowie zapowiedziano niedawno, że powstać ma tam, przy planowanych termach, pierwsze w Polsce delfinarium. Podano też termin ukończenia prac – delfinarium ma stanąć do 2017 roku. Prawie natychmiast pojawiły się protesty obrońców praw zwierząt
- Powstanie takiego delfinarium stworzy niebezpieczny precedens i postawi nasz kraj w bardzo niekomfortowej sytuacji wobec innych państw, które rezygnują z utrzymywania zwierząt cyrkowych, a takimi będą sprowadzone do Mszczonowa delfiny – ostrzega organizacja ekologiczna WWF Polska w specjalnym komunikacie.
- Przetrzymywanie delfinów w niewoli, w sztucznej morskiej wodzie, w betonowych lub plastikowych zbiornikach dla celów komercyjnych pokazów nie powinno mieć miejsca – mówi Katarzyna Pietrasik z WWF Polska. – W ośrodku w Mszczonowie dobro zwierząt będzie zależne od wygenerowanego zysku. Na świecie takich przedsięwzięć nie traktuje się za autentyczne dla programów wsparcia ochrony waleni. Ze względu na wysoką śmiertelność i krótką przeżywalność waleni przetrzymywanych w takich ośrodkach stoimy na stanowisku, że do ośrodków hodowlanych nie powinno dziś nigdzie trafiać więcej delfinów – gatunków nota bene dla rodzimej fauny egzotycznych.
"Jak niepełnosprawny człowiek"
"Oficjalnie za powód powstania podaje się delfinoterapię. Nie bierze się jednak pod uwagę merytorycznych przesłanek przeciwko wznoszeniu takiego obiektu" - czytamy w komunikacie WWF. - Delfiny będą skazane na przetrzymywanie w głębi lądu, z dala od wód morskich i oceanicznych, w których występują w naturze - dodają ekolodzy. Według ekspertów z Fundacji WDC nie ma też żadnych bezsprzecznych dowodów na to, że delfinoterapia jest bardziej skuteczną terapią od innych terapii z użyciem zwierząt.
- Delfiny utrzymywane w betonowych zbiornikach czują się jak niepełnosprawny człowiek – przypomina dr Agnieszka Sergiel z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. - To zwierzęta posługujące się echolokacją, za jej pomocą próbują poznać otoczenie, a wszystko odbija się od betonowych ścian. To tak jakby człowieka zamknąć na całe życie w gabinecie luster. Jest to tym bardziej bolesne, że dotyka zwierząt o wyjątkowej inteligencji i zdolnościach poznawczych.
Według danych organizacji zajmujących się dobrostanem waleni w niewoli, większość delfinariów to placówki prowadzące czysto komercyjną działalność, gdzie edukacja przyrodnicza, o ile w ogóle jest prowadzona, jest ograniczona do minimum lub po prostu jest sztafażem dla komercyjnego celu ośrodka. W samej UE poddane kontroli delfinaria wskazywały, że odpowiedni komentarz o biologii i behawiorze delfinów zajmuje nie więcej niż 12% całego „show”. W niektórych delfinariach nie ma go wcale. A wymuszanie na tych zwierzętach zachowania sprzecznego z tym co robią w naturalnym środowisku uznaje się za wysoce nieetyczne. Delfiny w europejskich delfinariach nie mają stworzonych odpowiednich warunków i przestrzeni, aby takie normalne zachowania wykazywać.
"Nie powinny służyć rozrywce"
- Badania ich zachowania potwierdzają, że mają doskonałą pamięć, potrafią modyfikować zachowanie w wyniku wcześniejszych doświadczeń, rozumieją nie tylko pojedyncze słowa czy znaki, ale również złożone konstrukcje zdaniowe - dodaje dr Robert Maślak z Instytutu Biologii Środowiskowej Uniwersytetu Wrocławskiego. - Mają poczucie istnienia jako samodzielnego bytu - własnego „ja”. Są świadome swoich zachowań. Potrafią naśladować ruchy innych gatunków, w tym człowieka. Mają bardzo rozbudowane i złożone więzi socjalne. Poszczególne osobniki w grupie wykazują zachowania altruistyczne. Delfiny są jednocześnie bardzo wrażliwe na stres i nie powinny być utrzymywane w niewoli. Wyjątkiem mogą być ośrodki rehabilitacji waleni i placówki naukowe. W żadnym wypadku nie powinny służyć rozrywce czy celom paramedycznym - dodaje naukowiec.
W związku z coraz większą wiedzą o delfinach - ich wyjątkowej inteligencji i przesłankach kulturowych zachowań, negatywny pogląd dotyczący przetrzymywania tych zwierząt w niewoli dla rozrywki i potrzeb człowieka staje się powszechny – szczególnie w krajach Unii Europejskiej – Cypr i Słowenia wprowadziły zakaz przetrzymywania w niewoli waleni dla celów komercyjnych.
- Na świecie obserwuje się trend związany z odejściem od tworzenia takich miejsc – podsumowuje Pietrasik. – Zamiast budować nowe delfinaria należy skupić się na tworzeniu ośrodków rehabilitacji, zajmujących się badaniami nad waleniami, które biorą udział w realizacji programu ochrony tych ssaków. Placówki takie powinny istnieć w miejscach ich występowania, zintegrowane z środowiskiem naturalnym. Dobrym przykładem jest duńskie morświnarium w Kerteminde, które wspiera ochronę morświnów. Odbywające się tam treningi medyczne są okazją do pokazania tych pięknych ssaków szerokiej publiczności, ale nie służą rozrywce widzów. Pomagają za to poznać te zwierzęta.
- Uwzględniając zalecenia ekspertów zajmujących się ochroną oraz dobrostanem delfinów pomysł sprowadzania delfinów do Polski, w tym przypadku do Mszczonowa powinien zostać porzucony. Zamiast wydawania ogromnych kwot na takie inwestycje, można byłoby wesprzeć rozwój sieci nowych i wsparcie już istniejących ośrodków rehabilitacji zwierząt rodzimych dla naszej przyrody - dodają ekolodzy z WWF.
Przeczytajcie też: Warszawa stawia na ekologiczny transport. Do 2050 roku wymienią cały tabor