* Policjanci z komendy na Bielanach* zatrzymali 30-letnią Ewelinę S. Kobieta dopuściła się oszustw polegających na wynajęciu za pośrednictwem internetu lokali, do których nie posiadała żadnych praw. Oskarżona przyjęła od osoby chcącej wynająć mieszkanie pieniądze w kwocie 800 złotych.
Podobnie było na Ochocie. Do policjantów trafiła sprawa oszustwa przy wynajmie mieszkania. Funkcjonariusze ustalili, że kobieta wynajęła mieszkanie w atrakcyjnym punkcie Ochoty. Następnie zamieściła ogłoszenie na jednym z internetowych portali o jego wynajmie. Kiedy zgłaszał się do niej zainteresowany ofertą, żądała opłaty z góry. W ten sposób od jednej z osób udało jej się wyłudzić 1900 złotych. Śledczy przedstawili jej 7 zarzutów.
Niedawno opisywaliśmy tez przypadek oszusta, który brał zaliczki za wynajem mieszkania swojej sąsiadki . Kobieta wyjeżdżała na święta ze stolicy, a "życzliwy" sąsiad obiecał, że się mieszkaniem "zaopiekuje".
Takich przypadków jest więcej, a w każdym z nich trudno osobom oszukanym odzyskać pieniądze. Poza tym - wciąż nie mają gdzie mieszkać, bo przecież mało kogo stać na opłacanie dwóch lokali. Do tego najchętniej wynajęlibyśmy mieszkanie bez pośredników, najlepiej bezpośrednio od właściciela.
Jeśli w sieci pojawia się niedrogi lokal w świetnej lokalizacji - chętnych nie brakuje i rzadko kto wobec tak okazyjnej ceny prosi oferenta o przedstawienie dokumentów świadczących o prawie do lokalu. Oszust podpisuje umowę, często pobiera zaliczkę lub kaucję. Czasem nawet czynsz za kilka miesięcy z góry! Wynajmujący zadowolony wraca się pakować, a oszust w tym czasie powtarza taką akcję z kolejnymi naiwnymi.
Jak się ustrzec? Przede wszystkim należy pamiętać, że podstawą prawną przy podpisywaniu umowy najmu jest przedstawienie przez właściciela dokumentów świadczących o prawie do lokalu. To akt notarialny lub odpis z księgi wieczystej. Nie wpłacajmy żadnych pieniędzy, dopóki nie skonfrontujemy danych właściciela z przedstawianymi przez niego dokumentami. Nie kupujmy kota w worku - zobaczmy najpierw mieszkanie które chcemy wynająć. Nie warto śpieszyć się z wyborem licząc na to, że jest super okazja. W razie jakichkolwiek wątpliwości co do uczciwości "właściciela", zawsze możemy spytać o niego sąsiada lub administratora budynku.
Żadna rada nie zastąpi jednak zdrowego rozsądku.
Przeczytajcie też: Zamawiał pizzę i nie płacił!