Uprowadzili 24‑latkę. "Pobito ją i obcięto jej włosy"
Sprawcy wyrzucili dziewczynę z samochodu
02.04.2015 12:13
Dzięki współpracy policjantów z funkcjonariuszami Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej nie doszło do ucieczki z kraju trzech obywateli Rumuni podejrzewanych o uprowadzenie kobiety. - Sprawcy działali wyjątkowo brutalnie. Uprowadzoną nie tylko pobito i okradziono. Podczas drogi obcięto jej także włosy, a wcześniej ciągnięto po ulicy - mówi WawaLove.pl komisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Do zdarzenia doszło na terenie powiatu otwockiego. Oficer dyżurny otrzymał alarmujący telefon od kierowcy jadącego drogą krajową numer 50. Z relacji prowadzącego renault wynikało, że widział, jak młodą kobietę z drogi siłą wciągnięto do ciemnego bmw. O zdarzeniu natychmiast poinformował kryminalnych.
Rozpoczął się wyścig z czasem. Dzięki danym uzyskanym od jadących drogą kierowców, którzy dostarczyli nawet zdjęcia poszukiwanego samochodu oraz pracy operacyjnej, policjanci ustalili, że zarejestrowany w Bukareszcie samochód należy do 29- letniej obywatelki Rumuni. Komisarz Sawicki podkreśla dużą pomoc, jaką uzyskał od "śledzących" uciekające w stronę granicy bmw.
Już po kilkudziesięciu minutach od uprowadzenia ustalili dane dwóch osób uczestniczących w porwaniu. Jedna z policjantek ustaliła też wizerunki mężczyzny i kobiety. Ponieważ podejrzewano, że odpowiedzialni za uprowadzenie mogą chcieć opuścić terytorium Polski, powiadomiono Straż Graniczną .
Tuż przed północą patrol należący do Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, w pobliżu miejscowości Iskrzynia na drodze prowadzącej do przejścia granicznego ze Słowacją zatrzymał czarne bmw. W pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn 30 i 25- latek oraz 29- letnia kobieta- właścicielka bmw. Obywatele Rumuni zamierzali za chwilę przekroczyć granicę.
W aucie już nie było porwanej kobiety - sprawcy wyrzucili ją z jadącego samochodu. Poszkodowana 24- latka z licznymi obrażeniami ciała po wcześniejszym pobiciu została odnaleziona w Lublinie. Tam udzielono jej niezbędnej pomocy.
Zatrzymanych Rumunów przekazano policjantom z Komendy Miejskiej w Krośnie. Jeszcze nocą wszyscy zatrzymani zostali przewiezieni do otwockiego aresztu.* Czyn, którego się dopuścili, zagrożony jest karą nie krótszą niż 3 lata pozbawienia wolności*.Wyjaśnianiem sprawy zajął się już prokurator.
Przeczytajcie też: Chcesz kręcić w Warszawie filmy za pomocą drona? Zapłacisz nawet 12 tysięcy!