Trzaskowski w kampanii martwi się o tereny zielone. Natomiast Gronkiewicz-Waltz wycięła już 150 tys. drzew
Kandydat na prezydenta Warszawy tłumaczył podczas briefingu, że jeśli ustawa "lex deweloper" wejdzie w życie, to nowe przepisy doprowadzą m.in. do zniszczenia wielu terenów zielonych w stolicy. Natomiast Gronkiewicz-Waltz przez ostatnie 7 lat - wycięła 150 tys. drzew - podliczyli ekolodzy.
09.07.2018 | aktual.: 09.07.2018 17:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W czwartek Sejm przyjął ustawę tzw. "lex deweloper". Nowe prawo w praktyce umożliwia deweloperom w przyśpieszonym trybie budowania mieszkań nawet na terenach chronionych planem zagospodarowania.
Rafał Trzaskowski podczas poniedziałkowej konferencji w Śródmieściu przekonywał, że PiS forsuje prawo, które może zaszkodzić Warszawie i wszystkim polskim miastom. Tłumaczył, że nowa ustawa zrujnuje warszawskie laski, parki i skwery.
Dwa lata temu Joanna Mazgajska ze stowarzyszenia „Baobab”, jedna z najbardziej zasłużonych obrońców zieleni w stolicy, alarmowała w "Radiu dla Ciebie", że Warszawa swoją aktywność w kwestii ochrony środowiska sprowadza do "pijaru" i opowieści o tym, co zrobimy. - Obserwowaliśmy wspaniałe reklamy w mediach o tym, że będziemy sadzić 100 tys. drzew rocznie. Natomiast w ciągu dwóch lat funkcjonowania tego programu nie nasadzono ani jednego drzewa. Co więcej, miasto nie przeznaczyło żadnego budżetu na ten program - podkreślała Mazgajska.
Przeczytaj też:Trzaskowski o Lex Deweloper. "To koniec słuchania głosów mieszkańców i respektowania ich praw"
Z kolei w lutym 2015 roku "Gazeta Wyborcza" pisała, że w Warszawie od lat dorodne drzewa padają pod piłami drwali. - Ale skala tej wycinki jeży włosy na głowie. Okazuje się, że w latach 2009-14 wycięto aż 147 tys. drzew - czytamy w artykule. Joanna Mazgajska wtedy tłumaczyła "gazecie stołecznej", że porównywalne jest do dwóch Lasów Bielańskich albo 16 parków Łazienkowskich. Przyznała, że sama wydobyła ze stołecznego ratusza dane o wycinkach. - Tymczasem „rzezie zieleni” odbywały się w stołecznych parkach już od dawna, za prezydentury Gronkiewicz-Waltz. M.in. w 2013 r. pod nadzorem władz miasta wycięto 300 drzew z Ogrodzie Krasińskich. Nikt nie poniósł za to konsekwencji - mówiła obrończyni zieleni.
Natomiast w Internecie nie ma żadnych informacji na temat Rafała Trzaskowskiego, który by w tamtym okresie protestował, czy sprzeciwiał się działaniom Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Zobacz także: Ewa Kopacz: Mateusz Morawiecki sądził, że "lud to kupi"
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl