RegionalneWarszawaTarcza antykryzysowa. Ratusz zarzuca rządowi manipulację danymi

Tarcza antykryzysowa. Ratusz zarzuca rządowi manipulację danymi

To kolejny odcinek sporu między warszawskim ratuszem, a rządem w sprawie wypłat środków finansowych z tarczy antykryzysowej. Urząd miasta po raz kolejny odpiera zarzuty o opieszałość w rozpatrywaniu wniosków i zarzuca stronie rządowej manipulację danymi.

Tarcza antykryzysowa. Ratusz zarzuca rządowi manipulację danymi
Źródło zdjęć: © Urząd m.st. Warszawa

Tarcza antykryzysowa. Nie ma zgody na ataki na urzędników

Do sytuacji związanej z rozpatrywaniem wniosków o wypłaty środków finansowych z rządowej tarczy antykryzysowej odniósł się Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy. Olszewski bronił urzędników ratusza przed krytyką ze strony rady ministrów, mówiąc, że wykonują tytaniczną pracę by sprawnie rozpatrywać, wciąż spływające, wnioski. "Nie ma i nie będzie naszej zgody aby dyskredytować pracowników Urzędu Pracy m.st. Warszawy, którzy dzisiaj wykonują tytaniczną pracę, aby rozpatrzyć wnioski, które cały czas wpływają. Nie ma zgody, aby wykorzystywać ich wysiłek i atakować dla celów politycznych" - powiedział wiceprezydent.

Zastępca Rafała Trzaskowskiego mówił również o pogróżkach, które mogą być skutkiem wypowiadanych w mediach zarzutów pod adresem urzędników. "Do urzędu pracy coraz częściej spływają groźby i próby szantażu w związku z rozpatrywanymi sprawami. Nie ma na to naszej zgody" - podkreślił Olszewski.

Tarcza antykryzysowa od początku budziła wątpliwości ratusza

Wiceprezydent zwrócił również uwagę, że Warszawa była pierwszym miastem, które zgłosiło do rządu konieczność doprecyzowania lub zmiany przepisów zawartych w programie tarczy antykryzysowej. Według informacji przedstawionych przez Olszewskiego, już 4 kwietnia - trzy dni po wejściu tarczy w życie - warszawscy urzędnicy wskazywali konkretne problemy prawne.

Zobacz także:Otwieranie przedszkoli i żłobków. Piotr Mueller podsumowuje zachowanie Rafała Trzaskowskiego

Odpowiedź na wniosek ratusza o zmianę problematycznych zapisów ustawy pojawiła się dopiero 20 maja, a więc półtorej miesiąca po prośbie ze strony urzędników.

"Skandaliczne jest to, że jeśli my proponujemy zmianę, która nic nie kosztuje rządu, bo dotyczy wyłącznie tego, aby prezydent mógł delegować pracowników w sposób elastyczny do realizacji zadań i w 3 dni po uruchomieniu systemu mówimy, co należy zmienić w przepisach, a ministerstwo nas zbywa, po czym nagle panicznie dokonuje zmiany" - skomentował tę sytuację wiceprezydent.

Tarcza antykryzysowa. Miasta wciąż czekają na odpowiedź rządu

Unia Metropolii Polskich, do której należy Warszawa i inne duże polskie miasta, protestowała przeciwko przerzucaniu przez rząd całkowitej odpowiedzialności za realizację założeń tarczy antykryzysowej na samorządy.

W apelu UMP wystosowanym do rady ministrów 20 maja, samorządowcy podkreślili, że oczekują od rządu konkretnego wsparcia i rozwiązań. Ponadto padły precyzyjne propozycje zmiany zapisów ustawy, które usprawniłyby proces pomocy polskim przedsiębiorcom. Apel do dziś nie spotkał się z odpowiedzą rządu.

Spór, który zdaje się mieć wyłącznie polityczne podłoże trwa w najlepsze, a tymczasem setki przedsiębiorców czekają na wsparcie finansowe. Miasto nieustannie próbuje odeprzeć ataki ze strony rządu, które nasiliły się po ogłoszeniu startu Rafała Trzaskowskiego w wyborach 2020. Ministerstwo pracy zarzuca urzędnikom opieszałość, ale okazuje się, że również i rząd nie spieszy się z reagowaniem na apele samorządów obciążonych ogromem dodatkowej pracy. Czy tak powinna wyglądać walka z kryzysem?

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:wawalove.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)