Sztuka na ulicy (zdjęcia)
Zamiast dykty w oknach - obrazy
Od początku lipca na parterze kamienicy numer 53 na Krakowskim Przedmieściu, okna i drzwi zasłaniają intrygujące obrazy. To miejsce jest już długo zamknięte. Kiedyś mieściła się tu restauracja "U Hopfera". Nie trzeba chyba pisać, że dykty wsadzone w okna nie wyglądają najlepiej. Zwłaszcza na jednej z najbardziej reprezentacyjnych ulic stolicy.
Sytuację tę wykorzystała artystka, Zuzanna Ziółkowska, której prace można oglądać w galerii Kordegarda. Na mało eleganckich dyktach umieściła (za zgodą właścicieli budynku) swój tryptyk "Potykamy się o własne korzenie albo ich brak". Praca jest częścią wystawy AAAkupunktura (całość można obejrzeć w galerii Kordegarda przy Krakowskim Przedmieściu 15/17)
Do 19 lipca (czyli jeszcze dwa dni) możemy zamiast dykt, oglądać jej prace. Uważamy, że to świetny pomysł, nie tylko dla tego miejsca. Jeśli wystawy są czasowe, a budynku stoją zasłonięte czasem latami, takie przestrzenie można wykorzystać na potrzeby artystów. Co o tym myślicie?
Za kilka dni obrazy zostaną zdjęte, a wszyscy spacerujący Krakowskim Przedmieściem znów będą musieli oglądać tanią, budowlaną dyktę.