Strajk Nauczycieli 2019. W szkołach w Warszawie i w całym kraju rusza strajk włoski. Sprawdź, co oznacza dla nauczycieli i uczniów
22 października rozstrzygną się losy strajku nauczycieli. Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecyduje o tym, jak będzie wyglądać druga już w tym roku akcja protestacyjna w szkołach.
Strajk nauczycieli miał rozpocząć się tydzień temu. 15 października władze ZNP zdecydowały jednak o zmianie daty akcji i ruszyły z akcją informacyjną. Pytań było dużo, stąd ta decyzja, podkreślał szef ZNP.
Strajk nauczycieli 2019. Najpierw akcja informacyjna
- Cieszy nas to, że pytań jest tak dużo, bo to dowodzi, że ludzie żyją tą akcją. Dlatego zakładamy, że wkrótce zostanie podjęta formalna uchwała w tej sprawie - mówił przed weekendem Sławomir Broniarz.
Władze związku dodały, że w praktyce akcja protestacyjna w wielu szkołach całego kraju rozpocznie się właśnie we wtorek. Większość placówek, które chcę przyłączyć się do akcji, jest przygotowanych.
- Tu czas nie odgrywa roli, ponieważ ten protest nie ma charakteru zamkniętego. Jest ciągły, nieprzerwany. Chcielibyśmy, żeby trwał przez wiele miesięcy, po to, żeby uzmysłowić władzom, samorządom, rodzicom, że czasy wolontariatu się skończyły – mówił Sławomir Broniarz.
Strajk nauczycieli 2019. Na czym ma polegać strajk włoski?
Forma strajku, na jaką zdecydowali się pedagodzy i inni pracownicy oświaty, nie oznacza zamknięcia szkół ani odwołania zajęć lekcyjnych. O to rodzice i uczniowie mogą być spokojni - podkreślają związkowcy.
Przykład, który podaje Sławomir Broniarz, dotyczy szkoły w Rawie Mazowieckiej. - Rodzice dowiedzą się np. że wycieczka szkolna organizowana ma być za zgodą nauczyciela, a nie na podstawie polecenia dyrektora szkoły, że jako opiekun nie może na nią jechać rodzic, bo nie ma do tego kwalifikacji, chyba że jest np. harcmistrzem, oraz że ta wycieczka ma się odbywać na zasadach określonych w rozporządzeniu, czyli, że nauczyciel musi mieć czas na 11-godzinną przerwę w sprawowaniu opieki nad dziećmi. Bo to wbrew pozorom leży także w interesie dzieci - zaznaczył.
Za strajkiem włoskim zagłosowała ponad połowa nauczycieli. ZNP przeprowadził ankietę wśród ponad 220 tys. nauczycieli. – Zgodzili się na to, że będą pracowali tylko przez 40 godzin i wykonywali zadania opisane w przepisach prawa oświatowego – przekazał Sławomir Broniarz.
Oznacza to, że ze szkół znikną wszelkie zajęcia dodatkowe. Akcja protestacyjna jest bezterminowa.
Źródło: ZNP, portal samorządowy.pl
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl