Stołeczny Konserwator Zabytków po pożarze kamienicy przy Żelaznej: "Zawiadamiamy prokuraturę"
Nieoficjalnie wiadomo, że mogło dojść do podpalenia.
Przypomnijmy, że kamienica Krongolda od dłuższego czasu była wyłączona z użytkowania. W budynku nie znajdowały się już żadne instalacje. Sam pożar wybuchł wczoraj wieczorem, a akcja gaśnicza trwała do późnych godzin nocnych.
W związku z działaniami straży wstrzymany był ruch autobusów komunikacji miejskiej na odcinku ulicy Żelaznej, pomiędzy Chmielną a Twardą. Jednak jak poinformował nas Zarząd Transportu Miejskiego, nie ma już żadnych utrudnień dla linii 155 oraz 157. Pierwsze płomienie pojawiły się wczoraj o godz. 20.40 na poddaszu tego sześciokondygnacyjnego budynku, a służby musiały dogaszać ogień przez wiele godzin. Niewykluczone, że mogło dojść do podpalenia.
- Cała akcja zakończyła się około godz. 1.40. W jej szczytowym momencie w gaszeniu pożaru brało udział 19 zastępów straży pożarnej. Spłonęło 100 metrów kwadratowych poszycia dachu, ale na szczęście obyło się bez osób poszkodowanych - powiedział WawaLove.pl Cezary Gotowicki z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej. - Na chwilę obecną trudno przesądzać o ewentualnych przyczynach zdarzenia. Ich wyjaśnianiem zajmie się teraz policja - dodaje Gotowicki.
W momencie prowadzenia działań na miejscu zjawił się również Stołeczny Konserwator Zabytków. Nie tylko obserwował całą akcję , ale też poinformował o skali strat. O pierwszych wnioskach, dotyczących przyczyn pożaru dowiedzieliśmy się także na jego profilu społecznościowym. - Pożar ugaszony. Spalił się dach w części narożnej, stropy nie zostały uszkodzone przez pożar, choć niestety zalane w czasie akcji gaśniczej. Zawiadomimy prokuraturę o uszkodzeniu zabytku - poinformował Michał Krasucki.
Budynek powstał pod koniec XIX wieku z inicjatywy Wolfa Krongolda. Kamienica miała bardzo piękny i bogaty wystrój eklektyczny. Posiadała też reprezentacyjne klatki schodowe. Przetrwała również II wojnę światową. Niestety z biegiem czasu na jej stan techniczny wpłynęli nowi lokatorzy. Coraz większe akty dewastacji zdecydowały o tym, że już dekadę temu została podjęta decyzja o całkowitym wykwaterowaniu mieszkańców. Poprawa sytuacji miała nastąpić w związku z pojawieniem się nowego inwestora, którym jest firma Czerwone Maki. Plany dotyczą kompleksowej modernizacji kamienicy , która ma przebiegać pod okiem Stołecznego Konserwatora Zabytków. Na razie jednak służby muszą zabezpieczyć teren wczorajszego pożaru i szczegółowo wyjaśnić jego przyczyny.
Przeczytajcie też: Nowy rząd z wizytą w Muzeum Powstania Warszawskiego