Sprzedawcy garnków okradli staruszkę
Przed wyjściem sprzedawca poprosił o szklankę wody, udając się w tym celu z właścicielką mieszkania do kuchni
Do zdarzenia doszło w jednej z kamienic w centrum miasta.* Do drzwi mieszkania 75-letniej kobiety zapukał mężczyzna, twierdząc, że ma dla niej przesyłkę, komplet garnków.*
Kiedy 75-latka wpuściła mężczyznę do przedpokoju, a następnie do salonu ten oświadczył, że tak naprawdę to nie paczka a oferta sprzedaży i zaczął namawiać kobietę do kupna naczyń.* Cena za komplet wynosiła 100 złotych. Na początku 75-latka wzbraniała się przed zakupem, ale siła perswazji i argumentów sprzedającego, który twierdził, że to świetny i niedrogi pomysł na prezent sprawiła, że kobieta wyjęła z portfela pieniądze i zapłaciła za towar.*****
Kiedy wydawało się już, że sprzedawca osiągnął swój cel, przed wyjściem poprosił o szklankę wody, udając się w tym celu z właścicielką mieszkania do kuchni. Kiedy zaspokoił już pragnienie opuścił mieszkanie.
Jakież było zdziwienie kobiety, kiedy po chwili zorientowała się, że z jej portfela zginęło 5500 złotych. Sprawą kradzieży zajęli się policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu.
- To dzięki ich żmudnej pracy operacyjnej oraz skrupulatnie zabezpieczonym przez ekipę dochodzeniowo-śledczą śladom linii papilarnych na miejscu zdarzenia, został zatrzymany 32-letni Dorian A. Mężczyzna był już wcześniej notowany za inne przestępstwa, a jego odciski palców figurowały w bazie AFIS - mówią funkcjonariusze.
Wszystko wskazuje na to, ż Dorian A. był wspólnikiem "sprzedawcy garnów" i że to właśnie 32-latek wszedł do mieszkania i ukradł pieniądze, kiedy jego kompan przy szklance wody zagadywał pokrzywdzoną w kuchni. Trwają poszukiwania drugiego z mężczyzn zamieszanych w to przestępstwo. Za kradzież zatrzymanemu mężczyźnie grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.