Spektakl Teatru Powszechnego. Seks oralny na scenie i zbiórka pieniędzy na zabójstwo Kaczyńskiego
To tylko niektóre sceny, które pojawiły się w sztuce "Klątwa" Olivera Frljicia. Poseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział zawiadomienie do prokuratury w sprawie tego przedstawienia.
Seks oralny z figurą Jana Pawła II i zbiórka pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. To tylko niektóre sceny, które pojawiły się w sztuce "Klątwa" Olivera Frljicia. Przez jednych spektakl nazwany pełnym agresji, nienawiści, obrzydliwym, przez innych ważnym i kontrowersyjnym.
Poseł PiS Dominik Tarczyński zapowiedział zawiadomienie do prokuratury w sprawie tego przedstawienia. - Zbiera się pieniądze na zabicie Jarosława Kaczyńskiego, a ktoś mówi, że to piękne i ważne. Jedna z posłanek Nowoczesnej reklamowała to wydarzenie. Był już taki jeden, co chciał walczyć nienawiścią i Nowoczesna skończy jak Palikot - powiedział w TVP Info.
- Te obrzydliwe sceny nie mają nic wspólnego ze sztuką, są po prostu przestępstwem. Bierzemy pod uwagę również zawiadomienie o podżeganiu do zabójstwa -podkreślił.
Kontrowersje nie tylko w stolicy
Oliver Frljić to niewątpliwie reżyser skandalista. Jest Chorwatem, urodził się w 1976 r. w dzisiejszej Bośni, ale deklaruje, że nie ma narodowości. W sobotę wystawił w Teatrze Powszechnym w Warszawie "Klątwę" według Wyspiańskiego.
W 2013 reżyser rozpoczął współpracę z Narodowym Starym Teatrem w Krakowie. "Nieboska komedia. Szczątki" - sztuka na motywach dramatu Krasińskiego miała przedstawiać problem polskiego antysemityzmu, ale do premiery sztuki nie doszło - jak tłumaczył dyrektor teatru - po groźbach ze strony skrajnej prawicy. W 2015 reżyser powrócił do Polski wystawiając sztukę "Przeklęty niech będzie zdrajca swej ojczyzny", zaprezentowaną najpierw we Wrocławiu, a następnie w krakowskim teatrze Pop-up.
W Bydgoszczy natomiast wystawiał sztukę "Nasza przemoc, wasza przemoc" o kryzysie uchodźczym. W jednej ze scen naga aktorka w muzułmańskiej chuście "rodziła" flagę narodową. Poza Polską też wzbudza skrajne emocje. W "Śmierci Dantona" zszokował widzów scenami, w których aktorzy zabijali żywe kurczaki.
*Aktorzy: "to eksperyment" *W spektaklu pojawiają się nawiązania do katastrofy smoleńskiej, aborcji. W jednym z monologów pada pytanie: która z pań na sali miała aborcję? Na premierze ręce miały podnieść trzy kobiety. Dostały oklaski.
Na koniec przedstawienia jedna z aktorek wygłasza kwestię na temat zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. - Oliwer, znając moje poglądy, zaproponował mi scenę, w której miałam zbierać pieniądze na zabójstwo Kaczyńskiego (…) i miałam w tej scenie zapytać was, czy chcielibyście przeznaczyć pieniądze na ten cel i sprawdzić, czy nadal będziemy w ramach działania artystycznego, w tym przypadku spektaklu teatralnego. (…) Co się okazuje - naprawdę można znaleźć człowieka, który może to zrobić za 50 tysięcy euro, czyli tanio - mówi aktorka.
Po chwili jednak dodaje, że za publiczne nawoływanie do popełnienia zbrodni i za publiczne pochwalanie popełnienie przestępstwa grozi odpowiedzialność karna. – No i przez to nie mogę przeprowadzić mojego eksperymentu, a moja scena marzeń została z tego spektaklu brutalnie wykreślona - mówi.* *
Opinie o sztuce są skrajne. Na portalach społecznościowych rozgorzała burza.
"Klątwa" Frljicia w jednym z najważniejszych spektakli tego sezonu. Brawo za odwagę!
— Arek Gruszczyński (@agruszczynski)
Tak jest jak plebs bierze się za sztukę
— Jan (@JohnMcRac)
Sobotni wieczór. Premiera Klątwy Frljicia. Najbardziej oczekiwany spektakl tej zimy. Czy będzie szum?
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW)
Źródło: wp.pl/Katarzyna Bogdańska
Oprac. Karolina Pietrzak
*Przeczytajcie również: Marcowy Strajk Kobiet. Wiemy, gdzie odbędzie się finał protestu w Warszawie *