Śmierć na Stalowej. Prokuratura: "Kobieta miała ranę ciętą w okolicach szyi"
AKTUALIZACJA
Zabójstwo, a nie zaczadzenie było najprawdopodobniej przyczyną śmierci 26-letniej kobiety znalezionej w poniedziałek na ul. Stalowej na Pradze Północ.
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa - powiedział WawaLove.pl prok. Artur Oniszczuk z północnopraskiej prokuratury. Poinformował też, że "kobieta miała w okolicach szyi ciętą ranę długości ok 20 centymetrów". Dodał jednak, że nawet ekspert, który był na miejscu nie był w stanie potwierdzić w 100 proc, że 26-latka miała "podcięte gardło". Prokurator poinformował też, że na ciałach dzieci takich ran "wstępnie nie stwierdzono". - Musimy poczekać na wyniki sekcji zwłok wszystkich ciał. Sekcje rozpoczęły się w środę, około 9.00 rano - dodał Oniszczuk.
Aktualizacja: Są już wyniki sekcji zwłok dzieci. Zmarły z powodu zaczadzenia. Sekcja zwłok 26-letniej jeszcze trwa.
Makabrycznego odkrycia dokonał znajomy kobiety, który chciał ją odwiedzić. Ponieważ nikt mu nie otwierał, a z okna mieszkania wydobywał się dym, mężczyzna wybił szybę i wszedł do środka.
Jednym z wątków w śledztwie jest próba zatarcia śladów po zabójstwie. Morderca, chcąc pozbyć się wszelkich dowodów, podpalił ciało kobiety, a nieświadome niczego dzieci zmarły w wyniku zaczadzenia.
Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Przeczytajcie też: Na Mokotowie kobieta zabiła nożem znajomego. Grodzi jej dożywocie