SKM. Skarga na kontrolerów na Facebooku. "Nie tędy droga"
Warszawa pochwaliła się wyróżnieniem za poprawę dostępności miasta dla osób niepełnosprawnych. Świętowanie mógł zepsuć głos turystki, zdaniem której miasto jest nieprzyjazne nawet dla pełnosprawnych.
04.12.2019 | aktual.: 04.12.2019 21:56
Warszawa dostała nagrodę #AccessCity 2020 od Komisji Europejskiej. To wyróżnienie w wysokości 150 tys. euro za poprawę i udoskonalenia architektoniczne w mieście.
Jako miejsce dostępne postrzega się również Szybką Kolej Miejską. Jej władze napisały we wtorek, że "dokładają wszelkich starań, by podróż SKM była bezpieczna, wygodna i przyjazna dla wszystkich pasażerów".
Innego zdania jest pasażerka, która pod koniec listopada podróżowała SKM z dzieckiem. Pochodząca z Kijowa Nastasia skomentowała ten wpis. Zaznaczyła, że nie zna języka polskiego, więc nie mogła się porozumieć z kontrolerem ZTM.
Cała sytuację opisała na Facebooku. Podróżowała koleją z 6-letnią córką po długim locie z Nowego Jorku. Pasażerka twierdzi, że konduktor zabrał jej bilet i domagał się okazania paszportu. On i drugi kontroler, który podszedł, mieli zachowywać się agresywnie – twierdzi kobieta. Jej córka rozpłakała się.
Nastasia przyznaje, że nie skasowała zakupionego biletu z prostej przyczyny: nie wiedziała, że musi to zrobić, bo nie znalazła takiej informacji w języku angielskim. Kobiecie z dzieckiem nie udało się wysiąść na tej stacji, na której chciała, ponieważ konduktorzy ZTM mieli zastawić jej drogę.
Kobieta domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec kontrolera. Na Facebooku zamieściła jego zdjęcie, podała też nr pracownika.
Pod wpisem kobiety przedstawiciele SKM zamieścili krótką odpowiedź, że skargi można składać tylko pocztą elektroniczną lub tradycyjną.
– Mamy świadomość tego, że w dzisiejszych czasach media społecznościowe stanowią najszybszą formę kontaktu – zaznaczył rzecznik SKM Karol Migała. – To jednak nie dotyczy np. opóźnienia pociągu czy funkcjonowania klimatyzacji, których nie bagatelizujemy, ale znacznie poważniejszej kwestii.
Nasz rozmówca podkreślił, że sprawa musi zostać oficjalnie zgłoszona. – Każdy kontroler ma swój numer służbowy, dzięki czemu można łatwo i szybko zidentyfikować konkretnego pracownika.
– Rozumiem, że dla pasażerki na pewno nie była to komfortowa sytuacja. Niemniej jednak w celu ustalenia faktycznego przebiegu zdarzeń konieczne jest uzyskanie relacji drugiej strony. Pomocna w takich sytuacjach bywa również analiza nagrań z monitoringu znajdującego się w każdym pociągu SKM - zakończył rzecznik.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl