Reprywatyzacja: ratusz nie podpisze protokołu po kontroli CBA
Wiceprezydent Pahl: "Z tez, które pojawiły się w protokole nie można wywnioskować, aby słusznym był zarzut CBA niedociągnięć"
06.03.2017 16:47
Stołeczny ratusz nie podpisze protokołu po kontroli CBA dotyczącej reprywatyzacji, nie zgadza się z zarzutem niedociągnięć przy sprawowaniu nadzoru nad polityką reprywatyzacyjną - poinformował w poniedziałek wiceprezydent stolicy Witold Pahl.
Centralne Biuro Antykorupcyjne doręczyło stołecznemu ratuszowi protokół z prowadzonej przez dziewięć miesięcy kontroli dotyczącej reprywatyzacji w urzędzie miasta.
Pahl powiedział na konferencji prasowej w stołecznym ratuszu, że przedmiotem kontroli były 52 sprawy, a CBA do 12 kontrolowanych spraw zgłosiło uwagi. - Miały one różny charakter, w trzech sprawach zostały dokonane zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw - powiedział wiceprezydent Warszawy.
Poinformował, że ratusz zgłosił do protokołu szereg uwag. - W dużej części te uwagi zostały uwzględnione i uważamy, że rzeczywiście osoby wskazane przez CBA jako winne zaniechań, błędów, odpowiedzialność powinny ponieść - powiedział Pahl.
- Natomiast z tez, które pojawiły się w protokole nie można wywnioskować, aby słusznym był zarzut CBA niedociągnięć, jeżeli chodzi o sprawowanie nadzoru nad polityką reprywatyzacyjną. Stąd decyzja ratusza o niepodpisywaniu dokumentu doręczonego przez CBA - dodał.
Wyjaśnił, że miasto nie zgadza się z tezą - stawianą w oparciu o kilka spraw skontrolowanych przez CBA - że przyjęte w ratuszu procedury kontrolne stanowiły o braku właściwego nadzoru ze strony prezydenta miasta.
Dodał, że w poniedziałek zostanie doręczona odmowa podpisania protokołu. CBA - wyjaśnił wiceprezydent stolicy - w wystąpieniu pokontrolnym ustosunkuje się do przedstawionych przez ratusz uwag.
Co z Chmielną 70?
Pahl poinformował również, że do stołecznego ratusza wpłynęło w poniedziałek kolejne oświadczenie aktualnych właścicieli działki Chmielna 70 "o woli rozwiązania tego problemu". - Z tego oświadczenia, które dotarło do ratusza wynika, że obecni posiadacze chcą Chmielną 70 oddać miastu - powiedział wiceprezydent stolicy.
Zapewnił, że miasto "z pełną determinacją i konsekwencją zmierza do odzyskania majątku należnego miastu". Pahl zaznaczył, że miasto nie zgadza się jednocześnie w dużej części z "proponowaną przez posiadaczy argumentacją", dlaczego chcą zwrócić Chmielną 70.
- Uważamy, że przekazanie, czy oddanie tej nieruchomości miastu powinno nastąpić jak najszybciej, natomiast nie może się to odbyć w taki sposób, aby miasto, mieszkańcy Warszawy ponieśli z tego tytułu jakąkolwiek szkodę. A więc odbieramy nieruchomość, ale nie ma naszej zgody na to, aby odbywało się to kosztem majątku wspólnego mieszkańców Warszawy - powiedział Pahl.
Dopytywany przez dziennikarzy o jaką szkodę chodzi, odpowiedział, że to koszt poniesiony przez obecnych właścicieli Chmielnej 70 z tytułu tzw. pierwszej opłaty po przejęciu nieruchomości.
- Niech te kwestie rozstrzygną niezawisłe instytucje, ale nie powinno to w żaden sposób blokować jak najszybszego zwrotu tej nieruchomości miastu. Żadnych wstępnych warunków - powiedział wiceprezydent stolicy.
25 zawiadomień do prokuratury
Wokół procesów reprywatyzacyjnych zrobiło się głośno, gdy pod koniec sierpnia 2016 r. w mediach ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.
Pahl podkreślił w poniedziałek, że ratusz od momentu ujawnienia nieprawidłowości przy reprywatyzacji współpracuje z wszystkimi instytucjami odpowiedzialnymi za wyjaśnienie sprawy. - Czego dowodem jest 25 zawiadomień złożonych przez ratusz do prokuratury, współpraca z wieloma organami i instytucjami - powiedział wiceprezydent.
Dodał, że ratusz - zwalniając osoby odpowiedzialne za "popełnione błędy, być może umyślne działanie" przy reprywatyzacji - udowodnił, że powinny ponieść konsekwencje, w tym konsekwencje karne.
Źródło: PAP