Reprywatyzacja. Mec. N usłyszał zarzuty
"To konsekwencja prowadzonego postępowania dyscyplinarnego"
Okręgowa Rada Adwokacka postawiła dwa zarzuty mec. Robertowi N. Informacje potwierdza mec. Michał Fertak, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej. - Wiem, że zarzuty zostały przedstawione, ale nie znam na razie szczegółów - mówi.
Aleksander Rzepecki, szef Biura Prasowego Okręgowej Rady Adwokackie, w liście przesłanym 15 listopada do WawaLove.pl. precyzuje: "4 listopada br. I zastępca rzecznika dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, adw. Grzegorz Fertak, w ramach prowadzonego dochodzenia dyscyplinarnego, wydał postanowienie o przedstawieniu dwóch zarzutów dyscyplinarnych obwinionemu adw. Robertowi N., członkowi Izby Adwokackiej w Warszawie.
Pierwszy zarzut polega na tym, że w Warszawie w okresie od początku września 2013 roku do 12 stycznia 2015 roku, reprezentując interesy swojego mandanta, dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego z art. 80 Prawa o adwokaturze w zw. z § 1 pkt 2 i 3, § 6, § 7 zd. 2, § 21, § 51 Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu. Drugi zarzut polega na tym, iż w Warszawie w okresie, co najmniej od połowy października 2013 roku do dnia dzisiejszego, pełniąc funkcję Prezesa Zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego z art. 80 Prawa o adwokaturze w zw. z § 9 pkt. 2 lit b) Zbioru Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu".
Chodzi m.in. postępowanie adwokata, które mogłoby go poniżyć w opinii publicznej lub poderwać zaufanie do zawodu, podejmowanie się prowadzenia spraw, której wynik może dotyczyć jego osoby lub majątku, czy przestrzegać norm etycznych w zawodzie.
O mecenasie N. zrobiło się głośno wiosną, gdy ujawniono, że prowadził on zwrot działki przy pl. Defilad (przedwojenny adres Chmielna 70). Pisalliśmy o tej sprawie wielokrotnie .
Grunt został zreprywatyzowany, choć - wszystko na to wskazuje - nie powinien. Jednym z przedwojennych właścicieli był bowiem obywatel Danii. A rząd polski wypłacił Duńczykom odszkodowanie za nieruchomości przejęte na mocy dekretu Bieruta.
- Spodziewaliśmy się, że te zarzuty zostaną postawione. To konsekwencja prowadzonego postępowania dyscyplinarnego - komentuje mec. Katarzyna Gajowniczek-Pruszyńska, pełniąca obowiązki dziekana ORA w Warszawie.
Na reprywatyzacyjnym rynku znany jest nie tylko Robert N., ale też jego siostra Marzena K., była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości. To między innymi dla niej prawnik odzyskał działkę na placu Defilad (pozostałymi właścicielami byli Grzegorz Majewski i Janusz Piecyk).
Kobieta wyspecjalizowała się w pozyskiwaniu od ratusza odszkodowań z tytułu tzw. dekretu Bieruta. Wzbogaciła się o około 38 milionów złotych, czego nie wpisywała do oświadczeń majątkowych. W październiku usłyszała zarzuty prokuratorskie.